W trakcie czwartkowego meczu Ligi Konferencji Europy pomiędzy Aston Villa i Legią Warszawa (2:1) w okolicach stadionu Villa Park w Birmingham doszło do starć pomiędzy fanami z Polski a brytyjską policją.
W związku z zamieszkami, które wybuchły m.in. z powodu tego, że Anglicy nie wpuścili na stadion warszawskich kibiców (więcej TUTAJ), w Birmingham zatrzymano 39 sympatyków Wojskowych.
W piątek głos w sprawie zajął Bogusław Leśnodorski, były właściciel Legii (prezes stołecznego klubu w latach 2012-17 i współwłaściciel w latach 2014-17). Jego wpis na portalu X (dawniej Twitter) daje do myślenia.
"Czytam o wczorajszych 'przygodach' Legii na Wyspach i myślę, że chyba nadszedł czas żeby opowiedzieć, jak to wszystko wygląda 'od środka" i dlaczego to, co się zdarzyło wczoraj i w Alkmaar (więcej TUTAJ), było kompletnie bez sensu... na wszystkich płaszczyznach" - napisał 48-letni Leśnodorski na portalu społecznościowym.
Działacz sportowy, z wykształcenia prawnik, nie zdradził jednak, kiedy i w jakiej formie zamierza wypowiedzieć się o sytuacji w Legii.
Zobacz:
Legia wykluczona z pucharów? On chce takiej kary
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"