Mioduski pokazał, gdzie oglądał mecz Legii

PAP/EPA / PAP/Leszek Szymański/ twitter.com/Ola_Kalinowska / Na zdjęciu: Josue/ na małym zdjęciu: Dariusz Mioduski
PAP/EPA / PAP/Leszek Szymański/ twitter.com/Ola_Kalinowska / Na zdjęciu: Josue/ na małym zdjęciu: Dariusz Mioduski

Tego jeszcze nie było! Właściciel Legii Warszawa i jego współpracownicy poszli do pubu w Birmingham, by tam kibicować swojemu zespołowi w pojedynku Ligi Konferencji Europy.

"Nasz zarząd pozdrawia z The Trocadero" - napisała w czwartkowy wieczór na portalu X (dawniej Twitter) Aleksandra Kalinowska, manager ds. marketingu i komunikacji w klubie Legia Warszawa.

Na zamieszczonym zdjęciu (patrz poniżej) z pubu The Trocadero w Birmingham widać właściciela Legii w towarzystwie swoich współpracowników - wiceprezesów Marcina Herry i Jarosława Jurczaka.

Szefowie Legii nie pojawili się na Villa Park na meczu Wojskowych z Aston Villa w Lidze Konferencji (1:2, więcej TUTAJ) w proteście przeciwko decyzji Anglików.

Gospodarze nie przekazali bowiem Legii regulaminowej liczby biletów (2100 wejściówek) na czwartkowe spotkanie. Zaoferowali jedynie 890 biletów, co mocno skomplikowało sytuację polskich fanów (więcej TUTAJ).

W Birmingham pojawiło się ich znacznie więcej niż przypuszczali działacze The Villans. Próby podjęcia negocjacji przez Mioduskiego okazały się nieskuteczne i w tej sytuacji właściciel Legii podjął decyzję, że mecz będzie oglądać w pubie.

Zobacz:
Szybko poszło. Tak Aston Villa "napoczęła" Legię [WIDEO]

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: latający Manuel Neuer. To robi wrażenie!

Komentarze (1)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
1.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To i tak lepszy klimat niż na angielskich trybunach ;D