Spotkanie na Etihad Stadium zakończyło się remisem 3:3. Emocji było mnóstwo. Po dziewięciu minutach dwa gole strzelone miał Heung-min Son, ale jeden z nich był samobójczy.
Manchester City wychodził na prowadzenie 2:1 i 3:2, ale w obu przypadkach tracił gole i ostatecznie padł remis 3:3 (---> RELACJA).
Choć z drugiej strony nie wiadomo, jak by się ten mecz zakończył, gdyby nie kuriozalna decyzja sędziego Simona Hoopera w czwartej minucie doliczonego czasu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału
Manchester City wychodził z kontratakiem, Erling Haaland był faulowany, ale szybko się podniósł i świetnie podał na wolne pole do Jacka Grealisha, który wychodził na czystą pozycję. Anglik miał jeszcze do pokonania kilkadziesiąt metrów, ale można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że miałby idealną okazję, by zapewnić swojej drużynie zwycięstwo w ostatniej chwili. Jednak nie oddał nawet strzału, bo arbiter użył gwizdka tuż po podaniu Haalanda.
- To zła decyzja i wszyscy to widzieli, ale na koniec wszyscy jesteśmy ludźmi. To trudna sytuacja, ale to piłka nożna i czasami ludzie popełniają błędy. Myślę, że prawdopodobnie pierwszy zorientował się, że to była bardzo zła decyzja. Jack Grealish był sam na sam z bramkarzem i to mogło dać nam trzy punkty - komentował Bernardo Silva, cytowany przez "Daily Mail".
- Każdy popełnia błędy. Zrozumiałbym, gdyby sędzia od razu przerwał grę po faulu na Haalandzie. Ale on zastosował korzyść i po podaniu nagle odgwizdał faul - mówił Guardiola na konferencji prasowej.
Ugryzł się w język. - Nie chcę krytykować sędziów. Przy linii czasem tracę głowę, moje gesty są niewłaściwe. Nie zremisowaliśmy tego meczu przez tę decyzję sędziego - przyznał trener Manchesteru City.
Poniżej skrót meczu (opisywana sytuacja od 5:58)
Piłkarze mistrza Anglii wpadli w szał. To była furia, jakiej dawno nie widzieliśmy w piłce nożnej. Momentalnie podbiegli do sędziego Hoopera. Najbardziej protestował Haaland, choć to mogło wynikać też z jego dyspozycji w tym meczu, bo zmarnował przynajmniej dwie dogodne sytuacje.
Norweg po prostu nie mógł uwierzyć, że gra została przerwana w takiej sytuacji. Jak informuje "Daily Star", Haaland może być ukarany za swoje zachowanie przez władze ligi. Kary uniknie natomiast sędzia Hooper - poprowadzi środowe spotkanie Sheffield United z Liverpoolem.
CZYTAJ TAKŻE:
Reprezentant Polski wyróżniony. Był lepszy od... Mbappe
Szpital w Realu Madryt coraz większy. Kolejny piłkarz wypada na kilka tygodni