Od inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku Władimir Putin jest izolowany na międzynarodowej scenie. A odkąd w marcu 2023 roku Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji, ten jeszcze rzadziej wyściubia nos poza kraj.
Środowa wizyta na Bliskim Wschodzie była dopiero jego trzecią zagraniczną od decyzji MTK. Wcześniej, na co zwróciła uwagę agencja AFP, odwiedził jedynie Kirgistan i Chiny. A teraz, jak komentuje "Bloomberg", "jest przyjmowany na czerwonym dywanie u dwóch największych potęg Zatoki Perskiej".
Najpierw w Abu Dhabi spotkał się z szejkiem Muhammadem ibn Zajedem an-Nahajjanem, a potem w Rijadzie czerwony dywan rozwinął przed nim książę koronny Muhammad bin Salman. Świat obiegły zdjęcia, na których widać, jak 38-latek wita Putina z honorami i spija słowa z jego ust podczas oficjalnej części wizyty.
Bin Salman w teorii jest następcą tronu, ale w praktyce to faktyczny władca Arabii Saudyjskiej - największego i najbogatszego z krajów Półwyspu Arabskiego i jedna z najbardziej wpływowych postaci Bliskiego Wschodu. Chce otworzyć kraj na świat Zachodu, a przynajmniej ocieplić jego wizerunek. Swój także.
InPost reaguje
Wykorzystuje w tym celu m.in. "sportwashing". W październiku 2021 roku kontrolowany przez niego Fundusz Inwestycji Publicznych (PIF) nabył 80 procent udziałów w Newcastle United. Klub z St. James' Park to czterokrotny mistrz Anglii. Od trzech dekad gra niemal nieprzerwanie w Premier League, czyli najbogatszej lidze świata.
2 grudnia do rodziny Srok dołączył InPost. Informacja o bezprecedensowej współpracy polskiej firmy z czołowym klubem Premier League odbiła się szerokim echem. A już kilka godzin po jej ogłoszeniu, gdy zespół Eddiego Howe'a pokonał na swoim stadionie Manchester United (1:0), na bandach wokół boiska widniały reklamy InPostu.
Nie minął tydzień od debiutu polskiej firmy w Premier League, a na historycznej umowie pojawiła się rysa. Poprosiliśmy InPost o komentarz ws. wizyty zbrodniarza wojennego u właściciela klubu, z którym współpracuje i spytaliśmy, czy zdjęcia, na których widać dużą zażyłość Putina ze stojącym za Newcastle United bin Salmanem są korzystne wizerunkowo dla firmy.
- InPost nie ma wpływu na politykę zagraniczną ani Arabii Saudyjskiej, ani też Wielkiej Brytanii, na której terenie znajduje się klub piłkarski Newcastle - przekazał WP SportoweFakty Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPostu.
- InPost jako jedna z pierwszych firm zaangażował się we wsparcie Ukrainy już od pierwszych dni wojny, przewożąc na własny koszt ponad 8 tysięcy ton pomocy humanitarnej. Nasi pracownicy wielokrotnie podróżowali na Ukrainę niosąc pomoc potrzebującym - dodał Kądziołka.
- Także pan Rafał Brzoska, założyciel InPost nie tylko wielokrotnie wypowiadał się na temat bestialskiego ataku Rosji na Ukrainę, jednoznacznie ją potępiając, a także sam skierował swoje prywatne środki na pomoc w najtrudniejszych momentach tej wojny - przypomniał nasz rozmówca.
Kontrowersyjny władca
Dlaczego w ogóle InPost zdecydował się na nawiązanie współpracy z Newcastle United, które jest narzędziem "sportwashingu" w rękach kontrowersyjnego księcia koronnego? - Nie współpracujemy z inwestorem Newcastle, ale z samym klubem, obecnie jednym z najlepszych w Premier League - zastrzegł Kądziołka.
- Zdecydowaliśmy się na to wsparcie ze względu na ambicje i determinację do bycia jednym z czołowych zespołów w najlepszej światowej lidze. Naszym celem jest wsparcie zespołu i jego fanów, a nie właściciela. Inwestujemy w społeczność piłkarską, zaangażowanie klubu oraz zawodników, gdyż chcemy być częścią ich sportowej historii - dodał rzecznik prasowy InPostu.
Newcastle United ma ocieplać wizerunek nie tylko Arabii Saudyjskiej, ale także bin Salmana. 38-latek ma sporo na sumieniu. Jako młody minister wojny w 2015 roku zaangażował Arabię Saudyjską w wojnę w Jemenie.
Saudyjczycy wspierają tamtejszy rząd, a rywalizujących z nim rebeliantów finansuje m.in. Iran. Konflikt w Jemenie stał się wojną zastępczą dla tych dwóch wielkich regionalnych mocarstw. Według ONZ, koalicja dowodzona przez Saudów stosuje głodzenie cywilów jako taktykę wojenną. Więcej TUTAJ.
Trzy lata później CIA ujawniło, że bin Salman miał zlecić brutalne morderstwo dziennikarza Dżamala Chaszogdżiego w saudyjskim konsulacie w Stambule. Więcej TUTAJ. i TUTAJ. Bin Salman nie odpowiedział za nie - winnymi uznano pięć osób najniższych rangą w hierarchii miejscowych służb.
Premier Arabii Saudyjskiej znany jest jednak z tego, że wciąż ucisza swoich krytyków. W maju tego roku na śmierć skazane zostały trzy osoby, które sprzeciwiały się jego pomysłowi wzniesienia na pustyni futurystycznego miasta. Więcej TUTAJ.
W 2017 roku natomiast miał zlecić aresztowanie 200 wpływowych biznesmenów, których z aresztu w luksusowym hotelu zwolnił dopiero, gdy ci przekazali miliardy na jego fundusz ds. walki z korupcją. Więcej TUTAJ.
Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w Polsce odwołują mecze. A w Rosji? Spójrzcie sami