To był spektakl. Tottenham przejechał się po Newcastle

Tottenham zaprosił w niedzielny wieczór na wykład o wyższości kogutów nad srokami. Londyńczycy rozegrali kompletny mecz i bardzo pewnie pokonali Newcastle 4:1 na zakończenie 16. kolejki Premier League.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Heung-min Son był jednym z bohaterów meczu Tottenham - Newcastle PAP/EPA / Tolga Akmen / Na zdjęciu: Heung-min Son był jednym z bohaterów meczu Tottenham - Newcastle
Znakomicie dysponowany był Tottenham. Gospodarze zmiażdżyli uczestnika Ligi Mistrzów. Po każdym golu było im mało. Chcieli kolejnych. Piłkarze z Newcastle byli bezradni, a przy tym widać było, że - mówiąc kolokwialnie - leżeli kondycyjnie. Nie da się na dłuższą metę grać jedenastoma zawodnikami co trzy dni.

To był mecz z gatunku tych, że nie dało się nudzić. Jeśli ktoś zaplanował sobie w tym czasie drzemkę i chciał raz na jakiś czas rzucić okiem na telewizor, no to - niestety - nie dało rady. Bo każde oderwanie wzroku od boiska mogło skutkować tym, że nie zobaczy się czegoś istotnego.

Popisowo rozegrali to spotkanie zawodnicy z północnego Londynu. Bohaterem został Heung-min Son (gol i dwie asysty). Kapitalnie wypadł też Richarlison (autor dubletu). Choć tak naprawdę cała drużyna wyglądała rewelacyjnie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: magiczne zagranie. Wszystko zrobił perfekcyjnie

Oni wrzucili rywala na niesamowitą karuzelę. Przewaga "Kogutów" była olbrzymia i tak naprawdę dwubramkowe prowadzenie do przerwy można było określić jako najniższy wymiar kary. Dwie bardzo podobne akcje przeprowadził Son, wystawiał piłkę jak na tacy, z czego korzystali Destiny Udogie, a następnie Richarlison. To był koncert w wykonaniu Tottenhamu, a przecież mówimy o drużynie, która mentalnie w ostatnim czasie leżała. W pięciu kolejnych meczach zdobyła zaledwie punkt, choć w każdym z nich jako pierwsza wychodziła na prowadzenie.

Oczywiście to nie tak, że goście nie mieli żadnej okazji. Dwukrotnie z dystansu strzelał Bruno Guimaraes, raz za mało siły w uderzenie włożył Miguel Almiron, choć miał przed sobą tylko Gugliermo Vicario. Naturalnie to tylko kropla w morzu tego, co miał Tottenham.

Po przerwie gospodarze ani myśleli zwalniać. Oglądaliśmy nieustanne ataki, czego efektem był drugi gol Richarlisona po kapitalnym dłuższym podaniu Pedro Porro. I trzeba powiedzieć, że wynik powinien być dużo wyższy, lecz gospodarze marnowali sytuacje na potęgę.

Przy 3:0 trener Eddie Howe zdał sobie sprawę, że nic już w tym meczu nie ugra, więc zaczął ściągać z boiska najważniejszych zawodników, by ci choć trochę odpoczęli przed starciem z AC Milan w środku tygodnia, które przesądzi o dalszej grze Newcastle w Lidze Mistrzów. W końcówce Son wywalczył jeszcze rzut karny, był faulowany przez Martina Dubravkę i sam nie pomylił się z jedenastu metrów. Newcastle stać było tylko na honorowe trafienie w doliczonym czasie.

Tottenham Hotspur - Newcastle United 4:1 (2:0)
1:0 Destiny Udogie 26'
2:0 Richarlison 38'
3:0 Richarlison 60'
4:0 Heung-min Son (k.) 85'
4:1 Joelinton 90+1'

Składy:

Tottenham: Gugliermo Vicario - Pedro Porro, Cristian Romero, Ben Davies, Destiny Udogie - Brennan Johnson (86' Oliver Skipp), Yves Bissouma (86' Bryan Gil), Pape Matar Sarr (73' Pierre-Emile Højbjerg), Dejan Kulusevski, Richarlison (73' Giovani Lo Celso) - Heung-min Son (90+1' Jamie Donley).

Newcastle: Martin Dubravka - Kieran Trippier (86' Emil Krafth), Jamaal Lascelles, Fabian Schaer, Tino Livramento (74' Lewis Hall) - Lewis Miley, Bruno Guimaraes, Joelinton - Miguel Almiron (64' Sean Longstaff), Alexander Isak (64' Callum Wilson), Anthony Gordon (74' Matt Ritchie).

Żółte kartki: Lascelles, Joelinton, Romero, Trippier (Newcastle).

Sędzia: Chris Kavanagh.

Premier League

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Arsenal FC 34 24 5 5 82:26 77
2 Manchester City 33 23 7 3 80:32 76
3 Liverpool FC 34 22 8 4 75:34 74
4 Aston Villa 34 20 6 8 71:50 66
5 Tottenham Hotspur 32 18 6 8 65:49 60
6 Manchester United 33 16 5 12 51:50 53
7 Newcastle United 33 15 5 13 69:54 50
8 West Ham United 34 13 9 12 54:63 48
9 Chelsea FC 32 13 8 11 61:57 47
10 AFC Bournemouth 34 12 9 13 49:60 45
11 Brighton and Hove Albion 33 11 11 11 52:54 44
12 Wolverhampton Wanderers 34 12 7 15 46:54 43
13 Fulham FC 34 12 6 16 50:54 42
14 Crystal Palace 34 11 8 15 44:55 41
15 Brentford FC 34 9 8 17 52:59 35
16 Everton 34 11 8 15 36:48 35
17 Nottingham Forest 34 7 9 18 42:60 30
18 Luton Town 34 6 6 22 46:75 24
19 Burnley FC 34 5 8 21 37:69 23
20 Sheffield United 34 3 7 24 33:92 16

CZYTAJ TAKŻE:
"Good bye". Gorąco w sieci po klęsce Lecha
Kibice nie będą zadowoleni. Chcą im zakazać piwa na Euro 2024

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×