Porażka w niedzielnym hicie z Gironą 2:4 ma swoje konsekwencje, nie tylko punktowe. Po poniedziałkowym treningu Xavi podjął decyzję, że kilku doświadczonych piłkarzy Barcelony, na czele z Robertem Lewandowskim, nie poleci na środowy mecz Ligi Mistrzów z Antwerpią.
Nie jest to jednak żadna kara, a wręcz przeciwnie: kilku najważniejszych piłkarzy zostaje w klubie, aby nabrać sił przed bardzo ważnym meczem ligowym.
W sobotę Barcelona zagra na wyjeździe z Valencią i chcąc liczyć się w rywalizacji o tytuł, nie może sobie pozwolić na dalsze gubienie punktów. W tym momencie traci już do Girony siedem "oczek", a i Real Madryt jest wyżej w tabeli z pięcioma punktami przewagi.
A w związku z tym, że Barcelona i tak ma już zapewnione wyjście z grupy Ligi Mistrzów, to zasada "wszystkie (najważniejsze) ręce na pokład" została przerzucona na rozgrywki ligowe.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
Decyzję Xaviego już znamy, ale jak Lewandowski zareagował na postanowienia trenera? Z informacji WP SportoweFakty wynika, że polski napastnik jednoznacznie zadeklarował Xaviemu gotowość wzięcia udziału w meczu z Belgami. Był chętny na wyjazd, ale - co oczywiste - zgodził się z argumentacją szkoleniowca i ostatecznie zostaje w Barcelonie, aby w spokoju przygotowywać się do wspomnianego ligowego starcia.
Wybory Xaviego wydają się tym bardziej uzasadnione, że wyprawa na ten mecz odbywa się w kilku etapach. Najpierw lot z Barcelony do Brukseli, potem przejazd autokarem do Antwerpii, a powrót do Katalonii ma nastąpić około piątej rano w czwartek. Nie ma więc sensu zabierać tam najbardziej doświadczonych graczy, tym bardziej że to doskonała okazja, aby dać szansę tym, którzy do tej pory grali mniej.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Włoscy dziennikarz bezlitośnie o Polaku
Fatalna statystyka Xaviego