Mistrz Polski bił się o 3. miejsce, które gwarantuje wiosenne występy w Lidze Konferencji Europy, lecz do tego potrzebował osiągnięcia lepszego wyniku niż Sturm Graz. Bilans meczów bezpośrednich tych ekip był bowiem równy.
Austriacy gładko przegrali ze Sportingiem Lizbona (0:3), co oznaczało, że Raków awansowałby nawet przy remisie. Ba, mógł przegrać swoje spotkanie, tyle że nie tak wysoko!
Gdyby częstochowianie byli skuteczniejsi z przodu, albo bardziej szczelni w tyłach, mogli osiągnąć sukces, bowiem drugim kryterium była różnica bramek, zaś trzecim liczba goli zdobytych na wyjeździe.
Pod tym względem mistrzowie Polski są lepsi od Austriaków. Wystarczyło więc wyrównać różnicę bramek (przegrać nie wyżej niż 0:2, 1:3 itp.) i wtedy oglądalibyśmy naszego reprezentanta w wiosennych zmaganiach.
Raków Częstochowa - Atalanta Bergamo 0:4 (0:2)
0:1 - Luis Muriel 14'
0:2 - Giovanni Bonfanti 26'
0:3 - Luis Muriel 72'
0:4 - Charles De Ketelaere 90+2'
Sporting Lizbona - Sturm Graz 3:0 (1:0)
1:0 - Viktor Gyokeres 39'
2:0 - Goncalo Inacio 60'
3:0 - Goncalo Inacio 71'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Atalanta Bergamo | 6 | 4 | 2 | 0 | 12:4 | 14 |
2 | Sporting Lizbona | 6 | 3 | 2 | 1 | 10:6 | 11 |
3 | Sturm Graz | 6 | 1 | 1 | 4 | 4:9 | 4 |
4 | Raków Częstochowa | 6 | 1 | 1 | 4 | 3:10 | 4 |
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu