Francja drwi z Polaka. Nic dziwnego. Tylko spójrz, co zrobił w bramce
Marcin Bułka nie zaliczy tej soboty do udanych. Polski bramkarz popełnił spory błąd przy straconej przez OGC Nice bramce.
Ostatni okres nie jest dla niego aż tak dobry jak początek rozgrywek, ale i tak generalnie wygląda całkiem nieźle. Natomiast sobotni mecz z Le Havre AC nie do końca mu wyszedł, bo nie popisał się przy jednym ze straconych goli.
Już w piątej minucie rywalizacji jeden z rywali posłał kąśliwy strzał w jego stronę, a Polak "wypluł" piłkę centralnie przed siebie. Tam dopadł do niej Emmanuel Sabbi i z dużą dawką spokoju umieścił ją w siatce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubuNiestety nie da się uciec od tego, że Bułka powinien w tej sytuacji zachować się dużo lepiej. Przede wszystkim w takim momencie należy wymagać od bramkarza odbicia piłki w boczny sektor, a nie w najgroźniejsze miejsce pola karnego.
Ta bramka była jedynie początkiem cierpień drużyny z Nicei w tym meczu. W kolejnych minutach, aż do samego końca rywalizacji to gracze Le Havre byli stroną dominującą i zdobywali kolejne bramki, a na koniec na tablicy wyników widniał wynik 3:1 dla tej drużyny.
Czytaj też:
Głos z Hiszpanii: Robert może to zrobićLegendarny trener uderza w PZPN
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)