Świat Barcelony nie znosi próżni. W niedzielę hit w lidze z Gironą (porażka 2:4), w środę starcie w Lidze Mistrzów z Antwerpią (porażka 2:3), a w sobotę znów ważny mecz w La Liga – z Valencią. A każdego dnia mnóstwo spekulacji wokół klubu. Wiele z nich dotyczy Roberta Lewandowskiego.
Dziennikarze i eksperci dyskutują obecnie jak długo potrwa pobyt polskiego napastnika w klubie. Snajper Dumy Katalonii ma umowę do lata 2026 roku, a więc jeszcze sporo gry Barcelonie przed nim.
Ale czy Polak wypełni kontrakt? Między innymi o to WP SportoweFakty zapytały Toniego Juanmartiego, hiszpańskiego dziennikarza katalońskiego dziennika "Sport", od lat zajmującego się Barceloną i tym, co się dzieje wokół niej.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty: Czytam bardzo różne opinie i słyszę różne głosy na temat tego, jak długo Lewandowski pogra w Barcelonie. Jedni uważają, że odejdzie latem, inni, że po kolejnym sezonie, a jeszcze inni, że wypełni kontrakt. Do której grupy ty należysz?
Toni Juanmarti, dziennikarz gazety "Sport" z Barcelony:
Oczywiście jest za wcześnie, aby wydawać werdykty już teraz. To, co wiemy na pewno, to że Robert Lewandowski jest szczęśliwy w Barcelonie. To nie ulega wątpliwości. Teraz nie ma najlepszego okresu, ale w mojej ocenie piłkarz o tak wielkiej klasie może być bardzo ważnym elementem Barcelony jeszcze w przyszłym sezonie. Pewnie latem będziemy mądrzejsi, kiedy dowiemy się, czego chce klub, czego oczekuje Robert i tak dalej.
A wierzysz, że Robert wróci do strzelania seriami? Jak to było zaraz po jego przyjściu do Barcelony?
Uważam, że stać go na to. I nie mam na myśli kolejnego sezonu, a drugą połowę obecnego. Według mnie na wiosnę może strzelić wiele goli. Zwłaszcza, gdyby w istotnym meczu trafił raz czy dwa. To by mu pomogło znów się rozpędzić. Ostatnio, co wszyscy wiemy, było średnio. Były mecze, w których nie dostawał podań, a czasem zabrakło dobrego wykończenia. Ale jak mówię, jeden- dwa gole znów mogą znacznie zmienić sytuację.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
Przed sezonem wielu obstawiało niemal w ciemno, że Lewandowski znów zostanie królem strzelców. Tymczasem Bellingham ma 12 bramek, Griezmann i Borja Mayoral po 9, a Polak i kilku innych graczy po osiem. Czy wg ciebie Robert ma jeszcze szansę na wygraną?
Jak najbardziej. Przecież za nami dopiero 16 kolejek. Do końca ligi zostało mnóstwo spotkań i takie straty można jak najbardziej odrobić. Poza tym: ambicje Lewandowskiego są ogromne, tu nic się nie zmieniło, więc na pewno dołoży mnóstwo starań, aby znów to trofeum wywalczyć.
Ale Bellingham pozostaje dla ciebie faworytem?
Pamiętajmy, że to nie jest jednak napastnik. Ma świetne liczby, to prawda, ale uważam, że Lewandowski wciąż ma szanse, aby z nim wygrać. Z innymi zresztą też.
Ostatnio w lidze zimy prysznic sprawiła Barcelonie Girona. Hiszpański dziennikarz, z którym rozmawiałem (więcej TUTAJ) stwierdził, że to dla niego takie angielskie Leicester. Uważasz, że mogą sensacyjnie zdobyć mistrzostwo?
Po 16 kolejkach nie ośmieliłbym się jeszcze określać ich mianem hiszpańskiego Leicester. Za wcześnie. Grają bardzo dobrze, to fakt. Myślę jednak, że do zdobycia tytułu zabraknie im głębi składu. Owszem, na ich korzyść z kolei działa to, że nie grają w pucharach. Według mnie zakwalifikują się "do Europy", ale mistrzostwa nie zdobędą.
A wracając do Barcelony. Jaka jest tak naprawdę pozycja Xaviego? Wiadomo, że publicznie działacze będą go popierać. Pytanie, czy coś się dzieje za kulisami.
Według mnie jest wiara w Xaviego. Oczywiście, każdy jest świadomy tego, że w niektórych aspektach zespół musi się poprawić. Wie to również i mówi o tym sam Xavi. No, ale jest awans do 1/8 Ligi Mistrzów, de facto nic nie zostało jeszcze przegrane. Na ocenę jego pracy w tym sezonie trzeba jeszcze poczekać. Decydujące będą luty, marzec, kwiecień... Na razie, jeśli chodzi o trenera, nic się nie wydarzy.
Rozmawiał Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Wylosowali Barcelonę i... Zobacz jak zareagowali
Kibice zdecydowali. Lewandowski odpadł