To nie był dobry mecz dla 1.FSV Mainz 05. Gospodarze ulegli 1. FC Heidenheim 1846 0:1, a wynik mógł być jeszcze wyższy. W 90. minucie po dobrze rozegranej akcji piłkę przed polem karnym przejął Florian Pick. Ustawił ją sobie na prawej nodze i świetnie przymierzył w stronę bramki strzeżonej przez Daniela Batza.
Piłka odbiła się od pleców bramkarza i wtedy zaczęła się kręcić wokół linii bramkowej. Wydawało się, że powolutku wturla się za nią.
Wtedy do piłki ruszył Tim Kleindienst. Wpakował ją do do siatki. Od razu jednak była obawa, że zawodnik znajdował się na pozycji spalonej. Na jego nieszczęście, tak też było. Gol szybko został anulowany przez arbitra.
Pozostaje pytanie, czy piłkarz obawiał się, że piłka nie wturla się do bramki po strzale Picka, czy też koniecznie chciał zapisać gola na swoim koncie. Wideo z tej niecodziennej sytuacji opublikował na platformie X Viaplay.
Czytaj także:
Lech Poznań zwolnił szkoleniowca. Odsłaniamy kulisy rewolucji w Poznaniu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu