Łukasz Sapela od 579. minut nie wpuścił gola w meczu polskiej Ekstraklasy. Do pobicia rekordu potrzebuje zaledwie 21 minut. Trzy lata temu miał podobną serię. Wówczas przez 600 minut pozostawał niepokonany. Sam zawodnik podkreśla jednak, że dla niego najważniejszy jest wynik drużyny, rekord jest sprawą drugorzędną, choć bez wątpienia miło będzie go pobić.
GKS Bełchatów nie miał najlepszego startu w rozgrywkach. Duża w tym zasługa Sapeli. Co ciekawe, mimo dobrej postawy bramkarza GKS, nadal powraca sprawa sprowadzenia do klubu bramkarza. Po każdej zakończonej rundzie przedstawiciele klubu podkreślają, że szukają zawodnika właśnie na tą pozycję. Co prawda trener Rafał Ulatowski zaznacza, że jeżeli Sapela będzie grał tak, jak dotychczas, to nie musi obawiać się o swoją pozycję. W tej sytuacji w gorszym położeniu byłby Krzysztof Kozik, który cieszył się uznaniem za czasów trenera Pawła Janasa. Jeszcze przed sezonem GKS chciał sprowadził Grzegorza Szamotulskiego lub Radosława Janukiewicza, jednak do transferu nie doszło.
Jak wyliczyli dziennikarze Przeglądu Sportowego. Łukasz Sapela nie wpuścił bramki od sześciu spotkań. Ile potrwa jeszcze jego seria?
Więcej w Przeglądzie Sportowym.