Anderson Cueto podobnie jak Haris Handzić miał udać się na testy do Hansy Rostock. Zawodnik stwierdził jednak, że gra w 2. Bundeslidze go nie interesuje i pojechał z Lechem na mecz do Bytomia. Tam wszedł na boisko na osiem minut i zaprezentował się lepiej niż koledzy z drużyny. Czy nie za wcześnie w Poznaniu skreślono Peruwiańczyka? Dobra postawa Cueto została również zauważona przez władze Lecha. - Problem Cueto polega na tym, że wcześnie nie widać było u niego takiego zaangażowania. Dlatego uznaliśmy, że trzymanie go w zespole nie ma sensu - powiedział dla Głosu Wielkopolskiego dyrektor Lecha Marek Pogorzelczyk. W pozytywnym tonie na temat postawy Cueto wypowiadał się również Jacek Zieliński.
Jak się okazało, Cueto nie pojechał do Niemiec na testy również z tego powodu, że nie reprezentuje go już menedżer Ricky Schanks, lecz jedna z hiszpańskich agencji menedżerskich. Czyżby Peruwiańczyk miał trafić na Półwysep Iberyjski?
Więcej w Głosie Wielkopolskim.
