Chodzi o pamiętną konferencję prasową z października ówczesnego ministra sportu i turystyki Kamila Bortniczuka w rządzie Mateusza Morawieckiego. Wtedy razem z Cezarym Kuleszą z dumą prezentował tabliczkę, na której wpisano kwotę ponad 304 mln zł.
Bortniczuk obiecał przekazanie tej kwoty na rzecz dofinansowania Narodowego Centrum Szkolenia, Badań i Treningu Piłki Nożnej w Otwocku. Miałoby to być pierwsze tak duże przedsięwzięcie szkoleniowe w naszym kraju.
Po wyborach 15 października wiadome było, że do władzy dojdzie inna opcja polityczna. Co prawda Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory, lecz nie uzyskało parlamentarnej większości, a także nie znalazło koalicjantów.
Mimo to prezydent Andrzej Duda postanowił powierzyć misję zbudowania dwutygodniowego rządu Mateuszowi Morawieckiemu. W nim w ministerstwie sportu i turystyki zasiadła Danuta Dmowska-Andrzejuk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
We wtorek "Przegląd Sportowy" opublikował informację, że prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej nie przyjął zaproszenia do rozmowy od Dmowskiej-Andrzejuk. W środę rano była minister zdementowała tę informację.
- Prezes Kulesza nie mógł odrzucić mojego zaproszenia, ponieważ… nie został przeze mnie zaproszony - krótko przekazała Danuta Dmowska-Andrzejuk.
13 grudnia zaprzysiężony został nowy rząd zbudowany przez premiera Donalda Tuska. Ministrem sportu i turystyki został Sławomir Nitras.
Zobacz także:
Ikona reprezentacji Polski ma receptę na problemy Roberta Lewandowskiego. "Margines błędu skurczy się do zera"
Gwiazda Lecha Poznań odejdzie z klubu? Trener zabrał głos