Hiszpanie zdradzają, co działo się w szatni Barcelony. Oberwało się Lewandowskiemu

Getty Images / Alex Caparros / Xavi
Getty Images / Alex Caparros / Xavi

W przerwie meczu FC Barcelony z UD Almeria Xavi nie miał skrupułów dla swoich podopiecznych. Jak przyznał sam szkoleniowiec, odbył on najtrudniejszą rozmowę w swojej dotychczasowej karierze trenerskiej.

W tym artykule dowiesz się o:

W wielkich bólach FC Barcelona pokonała UD Almeria (3:2). Mowa o czerwonej latarni La Ligi, zespole, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Spotkanie miało jednak zaskakujący przebieg. Gdy tylko gospodarze wychodzili na prowadzenie, to Almeria dwukrotnie odpowiadała golem wyrównującym.

Choć w pierwszej połowie dominowali piłkarze Dumy Katalonii, to jednak sędzia zaprosił wszystkich na przerwę przy stanie remisowym (1:1). Taki wynik, biorąc pod uwagę pozycję w tabeli obu zespołów, był ogromną niespodzianką.

W szatni sprawy w swoje ręce wziął Xavi. Szkoleniowiec FC Barcelony był w swoich przesłaniach dobitnie szczery. Zasygnalizował swoim podopiecznym, że albo zmienią nastawienie i zaczną dawać z siebie wszystko, albo nic nie osiągną. Jak informuje "Mundo Deportivo", 43-latek miał też zwracać się ze swoimi uwagami bezpośrednio do konkretnych zawodników.

ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło

Oberwało się m.in. Robertowi Lewandowskiemu. Hiszpańscy dziennikarze informują, że Xavi nigdy wcześniej nie był tak dosadny w krytyce swoich piłkarzy. Szkoleniowiec podjął też odważną decyzję o zmianie dwóch zawodników: Joao Felixa i Christensena.

- W przerwie miałem najtrudniejszą rozmowę jako trener. Czy to zadziałało? Widzieliście sami - powiedział Xavi.

Można powiedzieć, że rozmowa trenera FC Barcelony ze swoimi zawodnikami zadziałała. Co prawda w ogromnych bólach, ale Dumie Katalonii udało się pokonać outsidera rozgrywek. Swoje trzy grosze dorzucił też Robert Lewandowski, zanotował asystę przy decydującym golu.

Zobacz także:
"Lewy" wśród bohaterów. Szalony mecz
Barcelona wyruszyła w daleką podróż

Źródło artykułu: WP SportoweFakty