Legia Warszawa świetnie spisuje się w Lidze Konferencji UEFA, gdzie awansowała już do 1/16 finału. W lutym warszawski klub zmierzy się z norweskim Molde i w powszechnej opinii jest uważany za lekkiego faworyta.
Gorzej idzie Legii w lidze, gdzie w środę zaliczyła porażkę w ostatnim meczu w tym roku, na wyjeździe z Cracovią 0:2.
Ta wpadka sprawiła, że dystans do czołówki mocno się wydłużył i nie każdy kibic Legii wierzy w to, że tytuł wróci latem do Warszawy.
Tak czy inaczej, przerwa w rozgrywkach nie oznacza odpoczynku dla działaczy. Niedługo zacznie się okienko transferowe i na pewno w Legii dojdzie do kilku zmian. Możliwe, że klub opuści Bartosz Slisz, ale pewne jest też to, że ktoś na Łazienkowską trafi.
Z informacji, które docierają do WP SportoweFaky z Japonii wynika, że Legia może być zainteresowana Ryoyą Morishitą, 26-letnim zawodnikiem klubu Nagoya Grampus.
Morishita gra najczęściej na lewej stronie pomocy, choć może też zabezpieczyć prawą flankę i prawą obronę.
ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło
Piłkarz chce już spróbować sił poza ojczyzną, bo do tej pory nie grał jeszcze poza Japonią.
W ostatnim sezonie ligi japońskiej Morishita rozegrał 33 mecze, w których strzelił 4 gole i zaliczył 4 asysty. W jego kontekście mówi się też dużo o zainteresowaniu klubów amerykańsko-kanadyjskiej MLS na czele z kanadyjskim właśnie Vancouver Whitecaps. Morishita jest reprezentantem Japonii. Debiutował w tym zespole w czerwcu.
W piątek rano Legia oficjalnie potwierdziła nasze ustalenia, informując, że w styczniu Morishita ma się pojawić w klubie na testach medycznych. Piłkarz ma być wypożyczony do Polski z prawem pierwokupu.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty