Nie ma wątpliwości co do tego, że Ronald Araujo jest jednym z najlepszych i najbardziej perspektywicznych środkowych obrońców. Dlatego też Urugwajczyka chcą u siebie bogatsze kluby niż FC Barcelona.
Piłkarz ma podpisany kontrakt ze swoim klubem do lata 2026 roku, ale to nie odstrasza potencjalnych kupców. Od kilku tygodni media mówią o tym, że Bayern Monachium bardzo chętnie widziałby go u siebie.
Z informacji podanych przez "Mundo Deportivo" wynika jednak, że Niemcy zimą nie będą walczyli o 24-latka, który w styczniu na pewno chce zostać w Barcelonie. Jednak swoją ofensywę związaną z tym tematem tylko przekładają na lato 2024 roku.
ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło
Te doniesienia niejako potwierdza Florian Plettenberg z niemieckiej telewizji Sky Sport. Dziennikarz podał, że monachijczycy przekładają walkę o transfer Araujo na lato, ale jednocześnie zostaje on ich głównym celem transferowym.
Wielkim orędownikiem sprowadzenia reprezentanta Urugwaju ma być Thomas Tuchel. Niemiec widzi w nim kandydata do wieloletniej gry w stolicy Bawarii i szefa obrony na bardzo długi czas, co popierają władze klubu, które mają być gotowe na duży wydatek w celu wykupienia zawodnika.
Czytaj też:
Najgorszy wynik Man Utd od 1930 roku
Powrót Nawałki? Prezes komentuje