Rywalizacja na Stadio Diego Armando Maradona była dość wyrównana. W pierwszej połowie zarówno sympatycy SSC Napoli, jak i AC Monza nie doczekali się goli. Więcej emocji boiskowych było po zmianie stron.
Na początku drugiej odsłony Alex Meret najwidoczniej nabawił się kontuzji, natomiast chciał pozostać na murawie. Gdyby neapolitańczycy mieli mało problemów, sędzia główny przyznał rywalom rzut karny.
W 68. minucie spotkania oko w oko z Meretem stanął Matteo Pessina. Środkowy pomocnik Monzy najwyraźniej zlekceważył bramkarza reprezentacji Włoch. 26-latek oddał bardzo lekki strzał w sam środek, co nie mogło sprawić problemów golkiperowi SSC Napoli.
Pessina ułatwił sprawę Meretowi, który popisał się skuteczną interwencją. - Podał mu tę piłkę Matteo Pessina. To szczęście teraz pomogło. Szczęście, o które prosił Walter Mazzarri - zauważył komentator Eleven Sports, Mateusz Święcicki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej
Po udanej paradzie problemy zdrowotne doskwierały Meretowi. Mazzarri miał do dyspozycji dwóch rezerwowych bramkarzy - Huberta Idasiaka i Nikitę Continiego. Ostatecznie trener postawił na drugiego z wymienionych, a SSC Napoli bezbramkowo zremisowało z Monzą.
Czytaj więcej:
To może być dobra współpraca. Były trener Roque mówił o Lewandowskim
Legia znów zarobi? Szymański może zostać najwyższym transferem klubu z Ł3