Sytuacja Davida de Gei jest bardzo zaskakująca. Hiszpański bramkarz przez wiele lat był ostoją Manchesteru United, ale po zakończeniu poprzedniego sezonu odszedł z klubu i od tego czasu szuka nowego wyzwania.
Od tego momentu minęło już sporo czasu, a Hiszpan wciąż nie zdołał znaleźć nowego pracodawcy. "The Athletic" opowiedział zza kulis to, jak wyglądały ostatnie miesiące doświadczonego golkipera.
Pierwszą kwestią, którą warto poruszyć jest to, że 33-latek po zakończeniu rozgrywek liczył na to, że przyjdzie do niego oferta z Arabii Saudyjskiej. Te propozycje były przecież normą, dostawali je zawodnicy z mniej renomowanymi nazwiskami i wydawało się, że prędzej czy później de Gea również się jej doczeka.
Tak się jednak nie stało i po zakończeniu okna transferowego piłkarz liczył na to, że znajdzie zatrudnienie na zasadzie wolnego transferu w jakimś klubie, który akurat awaryjnie szukałby bramkarza. Tak też się nie stało i teraz ze względu na to według wspomnianego wyżej źródła, Hiszpan ma rozważać zakończenie kariery.
Ma to być związane również z tym, że byłemu graczowi Manchesteru United ma się podobać życie "po piłce". Wychowanek Atletico Madryt prężnie działa w biznesie i nie traktuje kontynuowania kariery sportowej w priorytetowy sposób.
Czytaj też:
Lech Poznań straci ważnego piłkarza
Tyle będzie zarabiał Zieliński
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej