Były asystent Macieja Skorży był w stolicy Wielkopolski bardzo dobrze wspominany. Miał udział w wywalczeniu przez "Kolejorza" mistrzostwa Polski w sezonie 2021/2022. Jego ponowne zatrudnienie bywa odbierane nawet jako zapowiedź ponownego ściągnięcia Skorży już latem - po wygaśnięciu kontraktu Mariusza Rumaka.
Dziś jednak to odległa przyszłość, a Rafał Janas ma pomóc w osiągnięciu jak najlepszego wyniku w trwającej edycji.
- Dostałem telefon z Lecha w trakcie Klubowych Mistrzostw Świata. Miałem dwa czy trzy dni na zastanowienie. Zadzwonił do mnie Tomasz Rząsa w imieniu obecnego sztabu szkoleniowego - opowiadał na konferencji prasowej 46-latek.
- Spytałem o zdanie Macieja Skorżę, on przekazał mi, że sam robi sobie przerwę i nie miał nic przeciwko, bym podjął pracę w innym miejscu. Kusi mnie ponowna wizja walki o mistrzostwo Polski. Nie mogłem przekazać decyzji od razu, bo z Urawa Red Diamonds przygotowywaliśmy się do półfinału KMŚ z Manchesterem City. Tylko z tego wynikała zwłoka - dodał.
- Jesteśmy umówieni na pracę do końca sezonu, a potem zobaczymy co dalej. Mariusza Rumaka znam już kilkanaście lat, choć nie mieliśmy dotąd okazji pracować w jednym sztabie. Dobrze się jednak dogadujemy i myślę, że to będzie owocny czas - zaznaczył Janas.
Lech przystąpi do rundy wiosennej, zajmując 3. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy z dorobkiem 33 pkt. Do liderującego Śląska Wrocław traci 8 "oczek".
Poznaniacy powalczą też o Fortuna Puchar Polski. W tych rozgrywkach podejmą w ćwierćfinale Pogoń Szczecin.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!