Michał Kojdecki (bramkarz GKS Tychy): Przyjechaliśmy tutaj po remis, ale Zawisza obnażył wszystkie nasze słabości. Traciliśmy zbyt dużo piłek w środku pola, po czym bydgoszczanie przeprowadzili szybkie kontry. Tutaj leżał klucz do sukcesu gospodarzy. Chcemy w rundzie wiosennej trochę namieszać w czołówce, choć przegrana w Bydgoszczy trochę nam te plany zepsuła. Ale na pewno się łatwo nie poddamy.
Mirosław Smyła (trener GKS Tychy): Na takim pięknym stadionie gra się na pewno bardzo przyjemnie. Nawet w Ekstraklasie są chyba gorsze obiekty, dlatego Zawisza powinien awansować do I ligi. O ile w pierwszej połowie potrafiliśmy się przeciwstawić atakom gospodarzy, to już w drugiej bydgoszczanie zrobili swoje. Cieszę się, że już zakończyliśmy ligowe rozgrywki. Nasi zawodnicy czują w nogach tą rundę, bowiem graliśmy też bardzo trudne i długie pojedynki w Pucharze Polski.
Mariusz Kuras (trener Zawiszy): Musieliśmy wygrać, bowiem nasz środowy rywal także znajdował się w czołówce tabeli i różnie to mogło wyglądać. Zakończyliśmy już tegoroczne rozgrywki, zdobywając 37 punktów. To bardzo dobry wynik, choć każdy może mówić, że mogło być lepiej. Chciałbym podziękować za okazane wsparcie kibicom, działaczom oraz dziennikarzom. Wspólnie z panem Piotrem Burlikowskim podczas długiej przerwy zimowej zrobimy wszystko, aby wiosną było jeszcze lepiej.
Marcin Sobczak (napastnik Zawiszy): Wreszcie udało mi się odblokować i pokonać bramkarza rywali. To było bardzo ważne trafienie, bowiem pierwsza bramka uskrzydliła naszą drużynę. Wówczas zaczęliśmy grać zdecydowanie lepiej, choć w pierwszej połowie również prezentowaliśmy się całkiem nieźle. Pokazaliśmy naszym kibicom, że stać nas na wywalczenie tego awansu, bowiem w ostatnich kilku spotkaniach coś nam nie wychodziło. Dlatego trochę szkoda, iż kończymy już ligowe rozgrywki. Po zimowej przerwie powinniśmy grać jeszcze lepiej.