Jeszcze więcej niż w Polsce. Tyle ma zarabiać Fernando Santos

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Fernando Santos
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Fernando Santos

Portugalski szkoleniowiec nie może narzekać na swoje wynagrodzenie. Fernando Santos wynegocjował w Besiktasie Stambuł bardzo wysoki kontrakt. Pracując z naszą kadrą narodową nie mógł liczyć na takie "kokosy".

Wedle doniesień tureckiego portalu "Fanatik", Fernando Santos za 1,5 roku pracy (podpisał kontrakt z Besiktasem Stambuł do końca czerwca 2025 roku) może liczyć na wynagrodzenie na poziomie 4,5 mln euro. Jego miesięczne wynagrodzenie wynosi więc ponad milion złotych!

Tureccy dziennikarze poinformowali, że 1/3 z powyższej sumy będzie pochodziła wprost z klubowego budżetu, a aż 2/3 od sponsorów, którzy postanowili zabezpieczyć umowę. To głównie dzięki takiej konstrukcji kontraktu udało się sprowadzić Portugalczyka do Turcji.

Przypomnijmy, że Santos pracując z reprezentacją Polski inkasował około 1,2 mln euro rocznie. To nie jest mała kwota, ale porównując ją do warunków, jakie otrzymał w Turcji... Mizerna.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Santos zdążył już zadebiutować w rozgrywkach tureckiej Superligi. W ostatni wtorek (9.01.) Besiktas pokonał na wyjeździe Rizersporem, aż 4:0. W sobotę (13.01.) Portugalczyk zaprezentuje się własnej publiczności - w pojedynku z Fatihem Karagumrukiem.

Besiktas zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli. Jednak walka o tytuł mistrzowski będzie bardzo trudna. Strata do liderującego Fenerbahce Stambuł (z Sebastianem Szymańskim w składzie) wynosi aż 18 punktów. Do wicelidera - Galatasaray Stambuł - ekipa Santosa traci 16 "oczek".

Czytaj także: Pracował z Polakami osiem miesięcy. Santos zdradził, czego mu brakowało >>

[b][url=/pilka-nozna/1100316/mowi-wprost-co-czeka-santosa-w-turcji-bardzo-duze-ryzyko]Czytaj także: Mówi wprost, co czeka Santosa w Turcji. "Bardzo duże ryzyko" >>

[/url][/b]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty