Po 19. kolejkach La Ligi piłkarze Granady znajdowali się w bardzo trudnej sytuacji. Do bezpiecznej strefy drużyna, która do tej pory zgromadziła jedenaście punktów, traciła cztery punkty.
Sobotni rywal Real Betis celuje w puchary. Drużyna z Sewilli zaczęła tracić dystans do miejsc dających prawo gry w Europie. Zespół nie potrafił w La Lidze wygrać od końca listopada, ostatnio pożegnał się z marzeniami o zdobyciu Pucharu Króla.
Nas spotkanie w Sewilli interesowało ze względu na zapowiadany debiut Kamila Piątkowskiego. Polak na początku stycznia został do klubu La Ligi wypożyczony z Red Bull Salzburg i już w pierwszym oficjalnym meczu swojej drużyny otrzymał szansę na grę.
W spotkaniu padła tylko jedna bramka. Zdobyli ją faworyzowani gospodarze. W 76. minucie Augusto Batallę pokonał Isco. Goście do siatki Betisu trafili w 82. minucie, ale po analizie VAR sędzia trafienie anulował.
Granada szukała wyrównania. W ostatniej akcji pod bramką miejscowych znalazł się nawet bramkarz gości, jego strzał głową z pola karnego w ostatnim momencie zablokował obrońca.
Kamil Piątkowski rozegrał dobre spotkanie, nie popełnił błędów i wydaje się, że powinien znaleźć się w składzie Granady na ligową potyczkę z Atletico Madryt w 21. kolejce.
Real Betis - Granada CF 1:0 (0:0)
1:0 - Isco 76'
[multitable table=1607 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop
Czytaj także:
Żyjemy w iluzji. "Coś poszło bardzo, bardzo źle" (OPINIA)
Szalona pogoń Sevilli niewiele dała. Decydujący cios zadał beniaminek