Pojedynek Reading FC z Port Vale FC w ramach 28. kolejki angielskiej League One został przerwany przez sędziego po tym, jak na stadionie Select Car Leasing doszło do masowego wtargnięcia kibiców na boisko.
Fani Reading w 17. minucie, przy stanie 0:0, wbiegli na murawę w proteście przeciwko działaniom właściciela klubu i odmówili zejścia z areny, co ostatecznie doprowadziło do przerwania zawodów. Nie pomogły wezwania i prośby działaczy. Piłkarze obu zespołów musieli uciekać przed tłumem.
Na klub prawdopodobnie zostaną nałożone sankcje. Właściciel Reading Chińczyk Dai Yongge od dawna spotyka się z dużą krytyką. Reading wcześniej był karany za złe zarządzanie finansami, w tym opóźnienia w wypłacaniu wynagrodzeń. Mowa też o drastycznych cięciach kosztów i zwolnieniach pracowników.
To nie pierwszy raz, kiedy kibice zaprotestowali. W przeszłości m.in. rzucali piłki tenisowe na boisko i skandowali hasło: "Wynoś się z klubu" pod adresem właściciela.
Reading aktualnie stoi w obliczu spadku do League Two. Drużyna hiszpańskiego trenera Rubena Sellesa zajmuje bowiem 21. miejsce w tabeli League One (ma na koncie 23 pkt. zdobyte w 25 meczach).
Zobacz:
FIFA zareagowała na skandal. Legendarny piłkarz surowo ukarany
Roztrwonił całą fortunę. Słynny piłkarz o krok od bankructwa
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop