Trening strzelecki. W meczu Legii spadł grad bramek

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Marc Gual
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Marc Gual

Legioniści wygrali aż 6:0 z II-ligową Olimpią Elbląg w niedzielnym sparingu w LTC. Po dwie bramki zdobyli Maciej Rosołek oraz Marc Gual, jednego gola strzelił Wojciech Urbański, padło też trafienie samobójcze Andrzeja Witana.

Legioniści wrócili do treningów w środę, 10 stycznia, a 4 dni później zagrali sparing w LTC z II-ligową Olimpią Elbląg. Jak wyglądał podstawowy skład wicemistrzów Polski na niedzielny mecz towarzyski? W bramce stanął Gabriel Kobylak. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Radovan Pankov, Artur Jędrzejczyk oraz Jan Ziółkowski.

Na prawym wahadle pojawił się nowy zawodnik "Wojskowych", Ryoya Morishita (pierwsze spotkanie w nowym klubie), a na lewym Gil Dias. Środek pola zajęli Juergen Elitim oraz Rafał Augustyniak, który - mając na uwadze nadchodzący transfer Bartosza Slisza do Atlanty United (MLS) - został przesunięty w ten sektor z pozycji stopera. Na "dziesiątkach" wystąpili Josue oraz Marc Gual, w ataku zagrał Maciej Rosołek. W drugiej połowie wystąpiła inna jedenastka. Szansę otrzymali m.in. młodzi zawodnicy.

Już od początku spotkania warszawiacy raz za razem konstruowali kolejne ataki na bramkę Olimpii. W zespole Legii długo szwankowała jedynie skuteczność. W 18. minucie, jak na zawołanie, legionistom w wyjściu na prowadzenie pomógł kuriozalny błąd golkipera gości, Andrzeja Witana, który po przyjęciu skierował piłkę do własnej bramki.

Kilka minut później, po szczęśliwym strzale Rosołka, futbolówka po raz drugi zatrzepotała w siatce. Po wyjściu na dwubramkowe prowadzenie, Legia w dalszym ciągu wymieniała wiele podań, szczególnie w środkowej części boiska. Często futbolówka była przekazywana do bocznego sektora, w którym Morishita zdołał zaprezentować imponujące przyśpieszenie oraz nienaganną technikę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

To właśnie Japończyk asystował przy dwóch golach Guala. Najpierw nowy nabytek dośrodkował w pole karne do Hiszpana, który umieścił piłkę w bramce klatką piersiową. Chwilę później Morishita obsłużył Guala podaniem po ziemi.

Tuż przed końcem pierwszej odsłony, dublet skompletował również Rosołek. Mimo że Olimpia co jakiś czas próbowała się odgryźć, to najczęściej takie zapędy były tonowane przez Elitima, bądź bardzo trzeźwo grającą obronę gospodarzy. Wynik 5:0 w pełni odzwierciedlił przebieg pierwszej połowy.

Druga odsłona także układała się pod dyktando ''Wojskowych''. Znów piłka w zespole gospodarzy chodziła jak po sznurku. Legioniści przede wszystkim korzystali z ataków pozycyjnych. Mimo dużej dominacji, nie kreowali aż tylu dogodnych sytuacji, co w pierwszej połowie.

W 83. minucie wynik ustalił Wojciech Urbański, który odzyskał piłkę i pokonał bramkarza gości uderzając zza pola karnego. Niedzielne zwycięstwo ''Wojskowych'' (6:0) to dobry prognostyk przed dalszą częścią przygotowań.

Już za dwa dni Legia wylatuje na obóz do Turcji, gdzie rozegra kolejne mecze towarzyskie. Podczas pobytu w Belek warszawiacy zmierzą się z Ordabasami Szymkent, Rapidem Wiedeń, Buducnostem Podgorica oraz stałym bywalcem europejskich pucharów, czyli Dynamem Kijów.

Legii Warszawa - Olimpia Elbląg 6:0 (5:0)
1:0 - Andrzej Witan (s.) 18'
2:0 - Maciej Rosołek 26'
3:0 - Marc Gual 34'
4:0 - Marc Gual 36'
5:0 - Maciej Rosołek 44'
6:0 - Wojciech Urbański 83'

Czytaj więcej:
Widzew dogadany w sprawie bramkarza. Wiemy, ile łodzianie mają zapłacić
Arka chce walczyć o awans i wzmacnia siłę rażenia. Wzięła zawodnika z Ekstraklasy

Źródło artykułu: Legia.Net