5 stycznia 2024 roku Kamil Piątkowski został wypożyczony z Red Bull Salzburg do hiszpańskiej Granady. Polak ma już za sobą debiut w nowym zespole. Wynik nie do końca się zgadza, bo Granada przegrała na wyjeździe z Betisem 0:1, ale 23-latek ma za sobą całkiem niezłe spotkanie.
W poniedziałek Piątkowski został zaprezentowany przez nowy klub. Wziął udział w konferencji prasowej.
- Potrzebowałem zmiany. Gra w La Lidze od dziecka była moim wielkim marzeniem. Kiedy tylko dowiedziałem się od mojego menadżera, że Granada mnie chce, to nie zastanawiałem się ani chwili. Cieszę się, że klub mi zaufał i we mnie uwierzył - powiedział Piątkowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Oczywiście podczas konferencji prasowej mówił po angielsku. - Większość zawodników w szatni mówi po angielsku, więc mam zdecydowanie łatwiej. Chciałbym jak najszybciej nauczyć się hiszpańskiego. Planuję rozpocząć lekcję w tym albo w kolejnym tygodniu - mówił Piątkowski.
- Nie znam jeszcze hiszpańskiego, a nasz trener nie mówi po angielsku, więc korzystam z pomocy drugiego trenera, który robi za tłumacza. Rozmawialiśmy o taktyce, o piłce nożnej, o tym czego ode mnie oczekuje. Jestem środkowym obrońcą, więc dla mnie mnie najważniejsze jest, by w każdym meczu grać na zero z tyłu - kontynuował.
Jego przyjście do Granady uznawane jest jako spore wzmocnienie zespołu. Mowa o zawodniku, który dopiero co grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Teraz ma pomóc drużynie w walce o utrzymanie.
- To nie było dla mnie istotne. Oczywiście przed nami trudne wyzwanie, ale wszyscy w drużynie są gotowi, żeby walczyć o utrzymanie. Pierwszy trening zrobił na mnie duże wrażenie. Jestem zaskoczony, że zespół jest tak nisko w tabeli. Powinniśmy być znacznie wyżej, patrząc na to, co zawodnicy prezentują na treningach - komentował Polak.
Najbliższa weryfikacja tych słów będzie w poniedziałek 22 stycznia, gdy na Nuevo Los Cármenes przyjedzie Atletico Madryt. - Zawsze chcę dawać z siebie 120 proc., bo 100 to dla mnie za mało. Zagramy u siebie i chcemy zrobić wszystko, żeby wygrać - podsumował Piątkowski.
CZYTAJ TAKŻE:
Nie mają wątpliwości. Real Madryt podjął decyzję ws. Kepy
Saudyjczycy nie zamierzają ustąpić. Karim Benzema dostał czerwone światło