Antyfutbol, dziury w obronie - idealne miejsce, żeby się wybić. Gdzie trafił Kamil Piątkowski?

Kamil Piątkowski został wypożyczony do końca sezonu do hiszpańskiej Granady. Trafia do jednej z najgorszych drużyn w Hiszpanii i będzie miał wiele okazji, by zaprezentować swoje umiejętności.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Kamil Piątkowski Twitter / Granada / Na zdjęciu: Kamil Piątkowski
Żeby zobrazować postawę Granady w defensywie, niech wystarczy fakt, że dopiero w 19. kolejce zespół ten zanotował pierwsze czyste konto w sezonie 2023/24. W dziewiętnastu meczach stracił aż 40 goli i tylko ostatnia w stawce Almeria ma gorszy wynik (43 bramki).

Tam na środku obrony był do tej pory lej po bombie. Gdyby przenieść to na polskie boiska, to byłaby odzwierciedleniem ŁKS-u Łódź, któremu gola potrafiłby strzelić chyba nawet zespół pieśni i tańca z Inowrocławia. Granada wymagała wzmocnień w defensywie, bo w przeciwnym razie zleciałaby z ligi z hukiem. Dalej ma małe szanse na utrzymanie, choć strata do bezpiecznej strefy wynosi w tym momencie 5 punktów.

Czy przejście Piątkowskiego z Red Bull Salzburg do Granady jest słuszne? Pod kątem czysto sportowym na pewno, bo nie trzeba skończyć sześciu fakultetów, by stwierdzić, że liga hiszpańska jest mocniejsza od austriackiej, nawet jeśli Granada nie należy do potentatów, łagodnie rzecz ujmując.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali

Przed Polakiem duże wyzwanie. Dotychczas grał z w lidze polskiej, austriackiej i belgijskiej. Nie są to wyżyny futbolu. Teraz wchodzi do ligi z top 5, w dodatku do jednej z najgorszych defensyw w Hiszpanii. I na jego barkach będzie spoczywać odpowiedzialność za trzymanie obrony w ryzach.

Ale po to właśnie został sprowadzony.

Nie jest to zespół grający ładny dla oka futbol. Jest to raczej antyfutbol, jaki Granada zaprezentowała niedawno choćby w starciu z Realem Madryt na Bernabeu. Tam nie było nawet pozorowania wyjść do kontrataku. Autobus na własnej połowie i liczenie na jak najmniejszy wymiar kary.

W trakcie rundy zwolniony został trener Paco Lopez. Wtedy Granada próbowała grać do przodu, natomiast była nieskuteczna, a ponadto na każdym kroku kompromitowała się w defensywie. Po zmianie szkoleniowca na Alexandera Medinę tylko w małym stopniu coś poszło do przodu.

Granada gra w ustawieniu z czwórką obrońców, tymczasem w kadrze jest ich obecnie aż ośmiu. M.in. Jesus Vallejo z przeszłością w Realu Madryt czy nowo pozyskany Urugwajczyk Bruno Mendez, którego debiut okazał się imponujący, bo w minionej kolejce Granada pokonała Cadiz 2:0.

- Nie może być gorszy od stoperów, którzy występowali w Granadzie do tej pory. Nie ma prawa być gorszy niż Ignasi Miquel, nie ma prawa być gorszy niż Raul Torrente. Czy ma prawo być gorszy od Jesusa Vallejo? Teoretycznie tak, natomiast Jesus Vallejo rozegrał w tym sezonie 106 minut i ciągle ma jakieś problemy mięśniowe, a oprócz tego któryś ze stoperów jeszcze odejdzie - zaznaczył komentator Canal+ Tomasz Ćwiąkała na swoim kanale na YouTube.

Wejście do nowego zespołu Piątkowski będzie miał bardzo mocne. Terminarz Granady na najbliższe tygodnie wygląda następująco:

Real Betis (wyjazd), Atletico Madryt (dom), Getafe (wyjazd), Las Palmas (dom), FC Barcelona (wyjazd). Dopiero w 25. kolejce Granada zagra z rywalem na swoim poziomie. 18 lutego dojdzie do rywalizacji z ostatnią w tabeli La Ligi Almerią.

Piątkowski ma wszystko w swoich rękach. Jest to zawodnik z potencjałem i czysto teoretycznie powinien z miejsca wywalczyć sobie miejsce w wyjściowym składzie. Roboty będzie miał mnóstwo, bo wokół siebie nie będzie miał "wirtuozów" i niewykluczone, że często będzie musiał naprawiać błędy innych. W takich warunkach łatwo o zaprezentowanie swoich umiejętności, a to może otworzyć drogę do kolejnego transferu.

CZYTAJ TAKŻE:
To było nie do obrony. Bramkarz nawet się nie ruszył [WIDEO]
Hiszpanie zdiagnozowali problem. "Klucz do upadku Lewandowskiego"

Czy Granada utrzyma się w La Lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×