Lewandowski sprawił mu niespodziankę. Pochwalił się tym w sieci

Getty Images / Yasser Bakhsh/X / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Alex Roca (w kółku)
Getty Images / Yasser Bakhsh/X / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Alex Roca (w kółku)

Robert Lewandowski oddał swoją koszulkę, w której grał w Superpucharze Hiszpanii. Trafiła do wyjątkowego człowieka, który w ubiegłym roku dokonał niesamowitej rzeczy.

Wygląda na to, że Robert Lewandowski zaczyna wracać do formy. W każdym z trzech ostatnich meczów strzelał bramkę. Do pełni szczęścia zabrakło trofeum, bo FC Barcelona przegrała w finale Superpucharu Hiszpanii z Realem Madryt 1:4.

Jeden kibic "Dumy Katalonii" jednak będzie mieć dobre wspomnienia z mini turnieju, który był rozgrywany w Arabii Saudyjskiej. To zasługa Lewandowskiego, który pewnemu oddanemu fanowi Barcy przekazał wyjątkowy prezent.

Polski napastnik oddał koszulkę, w której grał w Superpucharze Hiszpanii. Szczęśliwcem, który ją dostał, jest z kolei Alex Roca. To wyjątkowy człowiek, którego w Barcelonie wszyscy znają, bo rok temu dokonał niesamowitej rzeczy.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop

Roca jest niepełnosprawny w 76 procentach. Jako dziecko zachorował na opryszczkowe zapalenie mózgu, które potem przemieniło się w porażenie mózgowe. Na ile to możliwe, stara się normalnie żyć, a jego formą rehabilitacji jest sport.

W marcu ubiegłego roku podjął się ogromnego wyzwania i wystartował w maratonie, który odbywał się w Barcelonie. Samodzielnie pokonał pełny dystans 42,195 km, a metę przekroczył z czasem 5:50:51. Nikt inny z tak zaawansowaną chorobą tego nie dokonał.

Kilka tygodni później Roca został wyróżniony przez katalońskiego giganta. Przed rozpoczęciem El Clasico w półfinale Pucharu Króla został zaproszony na murawę stadionu Camp Nou. Wcześniej z kolei mianowano go ambasadorem fundacji FC Barcelony.

Zobacz prezent od Lewandowskiego.

"Panika w Barcelonie". Lewandowski jednym z jej sprawców >>
W Barcelonie wyciągają wnioski po porażce. Sześć bolesnych punktów >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty