Media: Xavi pod wielką presją. "To może otworzyć puszkę Pandory"

Przyszłość Xaviego wisi na włosku. Jak donoszą hiszpańskie media, ostatnie niezadowalające wyniki FC Barcelony już niebawem mogą wpłynąć na decyzję ws. jego dalszej pracy dla Dumy Katalonii.

Szymon Michalski
Szymon Michalski
Xavi Getty Images / Xavi
Sytuacja FC Barcelony na wielu frontach jest trudna. Ostatnio w Superpucharze Hiszpanii Duma Katalonii doznała bolesnej porażki z Realem Madryt 1:4 (relacja z tego spotkania dostępna jest pod TYM LINKIEM). W La Lidze "Barca" też nie radzi sobie najlepiej. Obecnie zajmuje czwarte miejsce ze sporą stratą do lidera.

Z tego powodu pod znakiem zapytania stoi przyszłość Xaviego. Hiszpański "AS" rozpisał się na temat obecnego szkoleniowca FC Barcelony. Z zamieszczonego artykułu wynika, iż wszystko zależy od tego, czy klub zrealizuje przedsezonowe cele. Decyzji należy się zatem spodziewać dopiero w czerwcu. Jest jednak jedno "ale".

Zdaniem "AS" decyzję tę mogą przyspieszyć kompromitujące wyniki. Mowa m.in. o odpadnięciu z Pucharu Króla, kilku porażkach z rzędu w lidze lub też przegranej z SSC Napoli w Lidze Mistrzów. "To może otworzyć puszkę Pandory" - czytamy. Wniosek zatem jest prosty: ewentualna porażka w czwartkowym meczu z Unionistas de Salamanca w Pucharze Króla spowoduje, że Xavi będzie bardzo bliski straty posady trenera.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Ważną informacją jest natomiast fakt, iż szkoleniowiec zapewnił, że w przypadku zwolnienia z FC Barcelony nie będzie się domagał odszkodowania za zerwanie kontraktu (ten obowiązuje do czerwca 2025 roku). Na konferencji prasowej sam zainteresowany odniósł się do swojej przyszłości.

- Nigdy nie będę problemem dla Barcelony (...). W dniu, w którym powiedzą mi, że czują, że to już nie działa to odejdę bez żadnych problemów. Jeśli cele na ten sezon nie zostaną osiągnięte, jako pierwszy powiem, że ich nie spełniłem i odejdę. Taka jest moja rzeczywistość - powiedział Xavi, którego cytuje Mundo Deportivo.

Mimo tego szkoleniowiec jest pozytywnie nastawiony. - Myślę, że jesteśmy znacznie bliżej sukcesu niż porażki pomimo przegranej w Superpucharze Hiszpanii. Nie kontroluję tego, co mówi się na zewnątrz - podkreślił Hiszpan.

Przypomnijmy, że starcie Unionistas de Salamanca - FC Barcelona odbędzie się w czwartek, 18 stycznia. Pierwszy gwizdek o godzinie 19:30.

Zobacz także:
Syn Michniewicza tak reaguje na plotki o ojcu

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×