Michał Probierz musi szukać nowych rozwiązań w drugiej linii reprezentacji Polski po tym, jak Grzegorz Krychowiak zakończył karierę w rozgrywkach międzynarodowych. Już wiosną selekcjoner będzie mógł skorzystać z wracającego po kontuzji Jakuba Modera.
Na uznanie Probierza nie może zapracować natomiast Krystian Bielik. Piłkarz Birmingham City nagle przestał być powoływany do kadry i opuścił ostatnie zgrupowania. Absencję 26-latka można było rozpatrywać w kategoriach niespodzianki.
Radosław Majdan przyznał, że mając w perspektywie odejście Krychowiaka, wiązał duże nadzieje z Bielkiem. Urodzony w 1998 roku zawodnik może pochwalić się jedynie 11 występami z orzełkiem na piersi.
- Naturalnym sukcesorem Grześka wydawał mi się Bielik i często to powtarzałem. Kolejni selekcjonerzy podzielali to zdanie, ale niestety zawodził, mundial miał nieudany, później też nie błyszczał. Niespodziewanie dla mnie zniknął z reprezentacyjnego radaru i oddalił się od jedenastki. To największe rozczarowanie ostatnich miesięcy - napisał Majdan w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
Od słodko-gorzkich mistrzostw świata sytuacja Bielika w klubie się nie zmieniła. Defensywny pomocnik w dalszym ciągu broni barw drużyny z Birmingham i występuje na zapleczu Premier League.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Bramka "stadiony świata"
Czytaj więcej:
Szaleństwo! Kolejna kanonada w derbach Madrytu. Dogrywka wyłoniła zwycięzcę
Hiszpanie miażdżą Barcelonę. "Oglądanie Blaugrany to tortura"