W styczniu 2024 roku Sven-Goran Eriksson przekazał mediom informacje, że zmaga się z nieuleczalną chorobą. Badania lekarskie wykazały, że w jego organizmie rozwija się nowotwór trzustki. Lekarze dają mu ok. 12 miesięcy życia (więcej o tym przeczytasz pod TYM LINKIEM).
Po tej diagnozie 75-latek wyznał, że jednym z marzeń, którego nie udało mu się zrealizować za czasów jego trenerskiej kariery, było poprowadzenie Liverpoolu. - Zawsze chciałem być managerem Liverpoolu FC i tak się już nie stanie, ale nadal jestem wielkim fanem The Reds - mówił Erikson.
Gdy Juergen Klopp usłyszał te słowa, nie wahał się ani chwili i wysunął Svenowi-Goran Eikssonowi propozycję. Dzięki niej Szwed mógłby spełnić marzenie, które wydawało mu się już niemożliwe do zrealizowania. Mowa o poprowadzeniu Liverpoolu w jednym z meczów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Bramka "stadiony świata"
- Po raz pierwszy usłyszałem o miłości do Liverpoolu i o tym, że był fanem przez całe swoje życie. Jest bardzo mile widziany, może usiąść na moim miejscu i wykonywać moją pracę przez jeden dzień. Jeśli chce, to żaden problem (...) Zaproponujemy mu to. Jestem pewien, że może przyjść i spędzić tu kilka wspaniałych godzin - podkreślił Klopp dla theguardian.com.
Pojawiły się już głosy, że Sven-Goran Eriksson, jeśli tylko będzie zainteresowany, poprowadzi Liverpool w marcowym meczu legend z Ajaxem Amsterdam. Teraz tylko od 75-latka i jego stanu zdrowia zależy, czy przystanie na propozycję.
Zobacz także:
Michał Helik nie zwalnia tempa
