Dziennikarz Ben Jacobs poinformował, że Newcastle United i Al-Shabab osiągnęły porozumienie w sprawie Miguela Almirona. Zawodnik ma być otwarty na przeprowadzkę do Arabii Saudyjskiej, ale nic jeszcze nie zostało podpisane.
Almiron trafił do Newcastle w styczniu 2019 roku za 24 miliony euro z Atlanty United. Miał tam świetny okres, co zaowocowało transferem do drużyny z Premier League.
W barwach "Srok" rozegrał jak dotąd 195 meczów. Strzelił 30 goli, dołożył 11 asyst. Ostatnio trochę obniżył loty, zresztą jak cały zespół. Bilans Paragwajczyka w obecnym sezonie to 31 spotkań, 5 goli i 2 asysty. Gra regularnie, choć bierze się to też z powodu dużej liczby kontuzji w drużynie. Ma ważny kontrakt do 30 czerwca 2026 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewany powrót do Realu Madryt. Tak go przyjęli
Transfer jest trochę dziwny na pierwszy rzut oka, bo jednak w ostatnich tygodniach słyszy się częściej, że piłkarze wyjeżdżający do Arabii Saudyjskiej są niezadowoleni z życia tam i najchętniej wróciliby do Europy. Tu mamy sytuację w drugą stronę.
Bierze się to jednak z faktu, że Newcastle United musi kogoś sprzedać, by poprawić kondycję finansową i spełnić wymagania finansowego fair play. Prawdopodobnie nie dojdzie do transferu Kierana Trippiera do Bayernu Monachium, więc klub szuka potencjalnych zysków gdzie indziej.
Al-Shabab może niejako pomóc. Właścicielem Newcastle United jest przecież saudyjski fundusz powiązany z rodziną królewską. Wystarczy odpowiednio połączyć kropki, by ustalić, że transfer ma drugie dno. Inaczej trudno byłoby uwierzyć, że zawodnik chciałby zamienić zespół występujący w fazie grupowej Ligi Mistrzów na 11. drużynę saudyjskiej ekstraklasy.
CZYTAJ TAKŻE:
Marcin Bułka może mieć nowego rywala. Nicea bliska pozyskania golkipera
"Lewy" powiedział po meczu, co się stało pod koniec jego występu