O tym transferze mówiło się już od kilku tygodni. Manchester City od dawna prowadził rozmowy z River Plate. Argentyński klub nie mógł narzekać na brak ofert, bo Claudio Echeverri był jednym z najbardziej rozchwytywanych młodych zawodników na rynku.
I to nawet pomimo faktu, że w River Plate jeszcze niczego nie pokazał. W sezonie 2023 (wiosna-jesień) wystąpił raptem w sześciu meczach.
Był jednak jedną z gwiazd ostatnich mistrzostw świata do lat 17, które rozegrane zostały w Indonezji. Echeverri w całym turnieju strzelił pięć goli i dorzucił jedną asystę. Błysnął w ćwierćfinale z Brazylią, gdy popisał się hat-trickiem.
Ostatecznie jednak jego reprezentacja wracała do domu z niczym. W półfinale była dramatyczna przegrana z Niemcami po konkursie rzutów karnych, a w meczu o trzecie miejsce lepsza okazała się reprezentacja Mali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Bramka "stadiony świata"
Echeverri podpisał kontrakt do 30 czerwca 2028 roku, ale w Manchesterze zamelduje się dopiero w styczniu 2025. Do tego czasu pozostanie w swoim poprzednim klubie, ponieważ został tam momentalnie wypożyczony.
W seniorskiej reprezentacji Argentyny jeszcze nie zadebiutował, ale jeśli będzie się tak dalej rozwijał, to jest to wyłącznie kwestią czasu.
Niemniej, Echeverri podąża śladem Juliana Alvareza, który przeszedł z River Plate do Manchesteru City w 2022 roku.
Według nieoficjalnych informacji mistrzowie Anglii zapłacą za ten transfer 14,5 miliona euro. Do tego 9 milionów euro w bonusach, które będą zależeć od indywidualnych wyników zawodnika.
CZYTAJ TAKŻE:
Problemów Bayernu ciąg dalszy. Prawie miesiąc przerwy dwóch zawodników
Boniek chce jego powrotu do kadry. "Jak najczybciej"