Nikt się nie spodziewał, że Juventus FC straci punkty z Empoli FC, które znajduje się w strefie spadkowej. Mecz na Allianz Stadium skończył się wynikiem 1:1. "Stara Dama" od 50 minuty prowadziła 1:0, ale dwadzieścia minut później goście zdołali wyrównać.
Możliwe, że mecz by się ułożył zupełnie inaczej, gdyby nie postawa Arkadiusza Milika. Polak zachował się nieodpowiedzialnie, brutalnie faulując przeciwnika. W efekcie już w szesnastej minucie zobaczył czerwoną kartkę.
Turyński dziennik "Tuttosport" informuje, że reprezentant Polski mocno przeżywa wydarzenia z soboty. Szybko zdał sobie sprawę, jakie konsekwencje może mieć jego zachowanie, bo Juventusowi skomplikowała się kwestia walki o mistrzostwo Włoch.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwa strzały i za każdym razem okno. Popis piłkarza z Ekstraklasy
Koledzy z drużyny oraz trener mieli zatem podstawy, aby mieć pretensje do Milika. Polak jednak przekonał się, że gra w drużynie, w której panuje świetna atmosfera. Gazeta ustaliła, że w szatni otrzymał wsparcie od całego zespołu ze szkoleniowcem Massimiliano Allegrim włącznie.
Reakcję drużyny widać było już wcześniej. Publicznie słowa wsparcia przekazali m.in. Mattia Perin i Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz tak komentował wpadkę rodaka w mediach.
- To się zdarza. Popełnił błąd i mamy nadzieję, że nadrobi to na boisku. Nie musi nas przepraszać, jesteśmy zespołem, wszyscy razem przegrywamy i wygrywamy. Musi odwdzięczyć się nam na boisku dobrymi występami i zdobywanymi bramkami - powiedział Szczęsny w DAZN.
Włoskie media od razu wyłapały ciekawostkę i przypominają wydarzenia z 2012 roku. Wtedy Gianluigi Buffon także osłabił drużynę, która potem straciła punkty z Lecce. Za bramkarzem stanął cały zespół, a na koniec sezonu wszyscy razem świętowali mistrzostw Włoch.
Przed Juventusem jeden z najważniejszych meczów. W najbliższą niedzielę zagra na wyjeździe z Interem Mediolan, czyli aktualnym liderem Serie A. Hit zaplanowano na 4 lutego o godzinie 20:45. Transmisja na żywo w Eleven Sports 1.
Milik przyznał się do błędu. Bije się w pierś >>
Jasne stanowisko. Szczęsny na gorąco skomentował zachowanie Milika >>