"Budda", czyli Kamil Labudda, to jeden z bardziej rozpoznawanych twórców internetowych w naszym kraju. Jego popularność cały czas rośnie. Kanał "Buddy" na YouTube obserwuje ponad 2 mln użytkowników.
Podczas 32. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przebrał się za starszego człowieka i wrzucił do jednej z puszek kwotę 100 tysięcy złotych. To nie pierwszy tego typu datek przez niego wręczony.
Jak się okazuje, w przeszłości "Budda" był sportowcem. "Dziennik Polski" wspominał, że jako nastolatek z powodzeniem radził sobie jako pływak w klubie Jordan Kraków. Najważniejsza była jednak dla niego piłka nożna, o czym sam wielokrotnie mówił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
- Jestem prostym chłopakiem z osiedla, który przed blokiem miał boisko. Grałem dużo z chłopakami z osiedla w osiedlowej lidze - mówił w programie "Test na piłkarza".
Trenował w Nadwiślanie Kraków. To był jeden z pierwszych klubów, który dysponował boiskiem ze sztuczną nawierzchnią. Wspominał, że składka miesięczna wynosiła 149 złotych, co było wówczas sporą kwotą. Występował tam do 2014.
- Byłem pomocnikiem i bramkarzem. Wolałem grać na pomocy. Wszyscy twierdzili, że lepiej mi na bramce, bo byłem dość wysoki. Ale jednak mnie to nie kręciło - wytłumaczył.
Choć od lat już nie jest związany z Nadwiślanem, w dalszym ciągu interesuje się piłką nożną. Jego ulubionym piłkarzem jest Cristiano Ronaldo. Imponował mu także Marcelo.
- Był taki prowokacyjny, zaj****** zbudowany. Mieszał tymi przeciwnikami - mówił o Ronaldo. Żartował także, że Portugalczyk jest jego idolem, ponieważ on sam jest... za młody, aby pamiętać czasy Ronaldinho.
Czytaj także:
- Trochę czasu to zajęło. Jest reakcja Kuleszy na decyzję ministra sportu
- Lewandowski szczerze o kadrze. To on pomógł mu najbardziej