Najpierw bójki, a później... protest policji. Musieli przełożyć mecz

Michał Mielnik 04 Lutego 2024, 13:18

Getty Images / Henrique Casinhas/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Fani Sportingu Lizbona.

• Nie tylko gole. To dlatego Barcelona potrzebuje "Lewego". W przyszłym sezonie też [opinia]

Miał, bo ostatecznie ten mecz został przełożony na inny termin, który jeszcze nie jest znany. Powodem całego zamieszania są zajścia, które miały miejsce w dzień spotkania. Jak relacjonują miejscowe media, w pobliżu stadionu miało dojść do zamieszek i bójek między kibicami obu drużyn.

W tych starciach interweniować musiała policja. Awantura liczyła kilkanaście, jak nie kilkaset osób, a poszkodowanych zostało kilku funkcjonariuszy. Po pewnym czasie sytuację udało się opanować i wydawało się, że nic nie stanie na przeszkodzie w rozegraniu meczu.

Tak się jednak nie stało. O godzinie 18:00 (czasu lokalnego) bramy stadionu wciąż były zamknięte, a spotkanie (miało się rozpocząć o 19:00) ostatecznie zostało przełożone ze względu na brak wystarczającej liczby funkcjonariuszy, którzy byliby w stanie zabezpieczyć całe wydarzenie. Godzinę później zadecydowano o rozegraniu meczu w innym terminie.

Jak informują portugalskie media, cała sprawa z brakiem funkcjonariuszy jest spowodowana protestami w policji. Po przedmeczowych zamieszkach próbowano ściągnąć posiłki z miast położonych niedaleko Vila Nova de Famalicao, jednak bezskutecznie. Władze ligi były zmuszone przełożyć mecz.

FC Famalicao po rozegraniu 19 spotkań ma na swoim koncie 22 punkty, co przełożyło się na 9. miejsce w Liga Portugal. Z kolei Sporting Lizbona z 49 "oczkami" przoduje tabeli rozgrywek. Do końca sezonu pozostało 14 pełnych kolejek.

Zobacz także:
Piątek odblokował się w Turcji. "Może rywalizować z Dzeko i Icardim"
Piszczek o zaskakującej decyzji Kloppa. "Dobrze zdać sobie z tego sprawę"

Oglądaj rozgrywki Liga Portugal na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)