A miało być tak pięknie. Afera wokół Messiego

Getty Images / Stephen Law/Eurasia Sport Images / Justin Chin/Bloomberg / Na zdjęciu: Lionel Messi
Getty Images / Stephen Law/Eurasia Sport Images / Justin Chin/Bloomberg / Na zdjęciu: Lionel Messi

Blisko 40 tys. widzów w Hongkongu, którzy chcieli zobaczyć w akcji Lionela Messiego, obeszło się smakiem. Argentyńczyk spędził cały mecz na ławce rezerwowych, a sprawą zajął się tamtejszy rząd.

Inter Miami kontynuuje tournee po świecie. Zespół Davida Beckhama najpierw rozegrał dwa spotkania w Arabii Saudyjskiej - z Al-Hilal FC (3:4) i Al-Nassr (0:6).

Następnie drużyna z ligi MLS udała się do Hongkongu na spotkanie z gwiazdami tamtejszej ligi. Kibice mocno liczyli na to, że zobaczą na żywo w akcji Lionela Messiego.

W ciągu pół godziny wyprzedano blisko 40 tys. biletów po 125 dolarów (około 600 złotych). Ostatecznie jednak Argentyńczyk w ogóle nie pojawił się na boisku. Zmagał się z drobnym urazem i nie chciał ryzykować pogłębienia się kontuzji. Nie zagrał także Luis Suarez.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne sceny tuż przed meczem. Trudno się nie wzruszyć

Kibice przyjęli tę decyzję z dużym rozczarowaniem. Na trybunach słychać było głośne gwizdy (zobacz nagranie poniżej), a także okrzyki "chcemy Messiego".

- Rozumiemy, że wielu fanów jest bardzo rozczarowanych i prosimy ich o wybaczenie - mówił podczas konferencji prasowej Gerardo Martino, trener drużyny. - Szkoda, że nie mogliśmy wystawić Lionela Messiego i Luisa Suareza chociaż na jakiś czas, ale ryzyko było zbyt duże - dodał.

Sprawą zajął się nawet rząd Hongkongu, który przyznał organizatorom meczu wysokie dofinansowanie. Mówi się o kwocie blisko 2 mln dolarów (8 mln złotych).

"Jeśli chodzi o nieobecność Messiego w meczu, rząd, a także wszyscy kibice są niezwykle rozczarowani. Organizatorzy są winni fanom wyjaśnienia" - przekazano w komunikacie.

"Komitet podejmie wraz z organizatorami dalsze działania zgodnie z ustaleniami, które obejmują zmniejszenie kwoty dofinansowania w związku z nieobecnością Messiego na meczu" - czytamy dalej.

Dodajmy, że do przerwy utrzymywał się remis 1:1. Po zmianie stron Inter Miami nie dał szans swoim rywalom. Strzelił kolejne trzy bramki i zwyciężył 4:1.

Czytaj także:
Najpierw bójki, a później... protest policji. Musieli przełożyć mecz
Piszczek o zaskakującej decyzji Kloppa. "Dobrze zdać sobie z tego sprawę"

Komentarze (2)
avatar
TreserΚlonów
4.02.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Messi upadł niżej niż major suchodolski heheh 
avatar
Hash
4.02.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niestety futbol dzisiaj przypomina teatrzyk kukiełkowy i służy tylko do zarabiania jak największej kasy reszta się nie liczy