We wrześniu ubiegłego roku Max Eberl pożegnał się z posadą dyrektora sportowego w RB Lipsk. Stało się jasne, że kolejnym pracodawcą 50-latka będzie Bayern Monachium, w którym od lat czekano na powrót wychowanka.
Informowaliśmy TUTAJ, że na początku grudnia uzgodniono wszystkie szczegóły, a Eberl ma szansę dołączyć do Bawarczyków tuż po zamknięciu zimowego okna transferowego.
Największym problemem dla Bawarczyków był jednak kontrakt Maxa Eberla w Lipsku. Po odsunięciu od obowiązków, klub nadal wypłacał 50-latkowi pensję. "Czerwone Byki" od początku zażądały pięciu milionów euro odstępnego.
Niemieckie media podają, że Bayern Monachium po kilku tygodniach negocjacji osiągnął porozumienie z RB Lipsk, na mocy którego kwota została zmniejszona do około 3,5 miliona euro, a Max Eberl zrezygnował z całości pensji oraz premii, która należała mu się jeszcze u byłego pracodawcy. Bawarczycy będą musieli ponieść jednak dodatkowe koszty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
Wszystko przez sytuację z zatrudnieniem Juliana Nagelsmanna. Gdy 36-letni trener opuszczał RB Lipsk na rzecz Bayernu Monachium, uzgodniono kwestię rozegrania meczu towarzyskiego pomiędzy obiema drużynami. Do takiego spotkania nie doszło i nie dojdze, bo kluby uzgodniły, że Bayern dodatkowo zapłaci za niezrealizowanie warunków tamtejszej umowy.
Kwota jaka pojawia się w mediach nie jest jednoznaczna, ale na pewno sześciocyfrowa. Prawdopodobnie całość, jaką mistrzowie Niemiec będą musieli zapłacić za Maxa Eberla będzie oscylować w granicach 4 milionów euro. To mniej więcej porównywalne pieniądze do tych, które rocznie zarabiają trenerzy w Bundeslidze - Niko Kovac (VfL Wolfsburg) oraz Edin Terzić (Borussia Dortmund)
Max Eberl dołączy zatem do zarządu klubu z Bawarii i będzie pracował w duecie z obecnym dyrektorem sportowym, Christopherem Freundem. 26 lutego odbędzie się zebranie Rady Nadzorczej Bayernu, do którego zarząd powinien już zasiąść z 50-latkiem na pokładzie.
Czytaj też:
Zacięta walka o awans do La Ligi. Kto najbliżej promocji?
Probierz szykuje niespodziankę w kadrze? "Może być zaskoczenie"