Raphinha przeszedł do FC Barcelony z Leeds United w lipcu 2022 roku za 58 milionów euro.
W drużynie Barcy rozegrał jak dotąd 70 meczów, a jego bilans to 14 goli i 19 asyst. W poprzednim sezonie wywalczył mistrzostwo Hiszpanii, zdobył Superpuchar. Mimo to był krytykowany za swoją grę. Raczej trudno powiedzieć, by trafił w idealne dla siebie miejsce.
Obecnie jest kontuzjowany, a jego sytuacji nie poprawia bardzo dobra forma Lamine Yamala. Nawet jeśli się wyleczy, to nie ma żadnej gwarancji, że wróci do skłądu. Wracają więc pogłoski o możliwym odejściu w letnim oknie transferowym i powrocie do Premier League.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
Natomiast warto zwrócić uwagę na jedną rzecz. Barcelona nie ma mocnej pozycji negocjacyjnej. Nie jest tajemnicą, że klub zmaga się z problemami finansowymi i potrzebuje zastrzyku gotówki. Rywale doskonale to wiedzą.
"Sport" informuje, że Tottenham jest gotowy wyłożyć za Raphinhę 70 milionów euro. Oczywiście trzeba podchodzić do tych kwot z dystansem, choć nie jest to jedyny klub z Premier League zainteresowany usługami Brazylijczyka. Nie da się wykluczyć, że latem będziemy świadkami swego rodzaju licytacji za skrzydłowego, który nie do końca potrafił odnaleźć się w drużynie Barcy.
Przez pewien moment mówiło się o nim w kontekście Liverpoolu, z którego mógłby odejść Mohamed Salah. Egipcjanin cały czas jest kuszony przez Arabię Saudyjską. W ubiegłym roku odmówił, ale teraz nikt nie jest pewny jego decyzji, zwłaszcza po rezygnacji Juergena Kloppa.
CZYTAJ TAKŻE:
Kasperczak ocenił Lewandowskiego. Nie owijał w bawełnę
Mistrz Europy podejrzany o gwałt. Zeznawał w sądzie