Drugi weekend lutego dla sympatyków polskiego futbolu oznacza tylko jedno i oczywiście chodzi o powrót Ekstraklasy. Jedną z tych drużyn, której sympatycy bardzo czekali na ten moment jest Jagiellonia Białystok, która zakończyła jesienne rozgrywki na drugim miejscu. Przed inauguracyjnym meczem z Widzewem Łódź na konferencji prasowej pojawił się trener Jagi, Adrian Siemieniec.
Trener podsumował przygotowania do rundy. - Jestem zadowolony z okresu przygotowawczego, bo wykonaliśmy dużo pracy, zarówno pod kątem objętości, jak i jej intensywności. Jestem zadowolony z zaangażowania piłkarzy, treści taktycznych jakie realizowaliśmy, bo naszym celem zawsze jest rozwój i to robiliśmy - stwierdził.
Jaga nie wygrała żadnego z czterech sparingów przed startem rundy. Czy to jest istotne? - Ze sparingami jest tak, że nie wyniki są punktem odniesienia do ich oceny. Jesienią też to wyglądało średnio. Zespołu nie szykujemy na gry kontrolne. Przy okazji meczów ligowych nigdy nie ma czegoś takiego, że trenujemy na boisku 1,5 godziny rano, czy też dzień wcześniej robimy dwie jednostki treningowe. Do tego dochodzą zmiany, czy szukanie różnych wariantów - zaznaczył szkoleniowiec.
Powrót do ligowej rzeczywistości. - Oczywiście po to się trenuje, żeby potem grać mecze. W dekalogu trenerów jest takie przysłowie: "fajny zawód, gdyby nie te mecze". Ale naturalnie ta adrenalina jest ważna i cieszymy się, że już w niedzielę będziemy mogli wznowić rozgrywki - przyznał 32-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Harry Kane, jako człowiek wielu talentów
Mecze na stadionie Widzewa zawsze są specjalne. - Jeśli chodzi o otoczkę, wiemy, jaki mecz nas czeka. Pomijając już kwestie sportowe, to ten aspekt jest istotny. Stadion Widzewa to gorący teren, a kluczem do dobrej gry w takich spotkaniach jest kontrola emocji i skupienie się na tym, co należy robić. Trzeba się trochę odciąć od otoczenia i skupić na zadaniach, a także na tym, na co mamy wpływ - powiedział Siemieniec.
- Z drugiej strony piłkarze wolą grać przy kibicach, oczywiście jeszcze bardziej przy swoich fanach i też chciałbym tu podziękować naszym kibicom, za wsparcie, bo wiem, że wielu ich będzie w Łodzi. Oczywiście czyste proporcje sprawiają, że więcej ich tam nie będzie, ale to jest naturalne, że najpierw graliśmy u siebie, to teraz na wyjeździe. Nasze cele się nie zmieniają i w każdym meczu chcemy grać o zwycięstwo - zakończył wątek.
Rywalizacja Jagiellonii Białystok z Widzewem Łódź odbędzie się w niedzielę, 11 lutego. Pierwszy gwizdek w tym starciu wybrzmi o 15:00.
Czytaj też:
Świadomy trener Puszczy Niepołomice. "Przed nami najtrudniejsza runda w historii"
Obsceniczny gest Cristiano Ronaldo. Puściły mu nerwy