W czwartek 8 lutego Al-Hilal mierzył się z Al-Nassr w meczu meczu towarzyskim. Choć nie było to starcie o punkty, to nie nie zabrakło w nim emocji. Z porażką swojego zespołu (0:2) nie do końca potrafił sobie poradzić Cristiano Ronaldo. Portugalczyka po zakończonym spotkaniu poniosły emocje.
W momencie, gdy piłkarz opuszczał boisko, w jego kierunku z trybun rzucony został szalik Al-Hilal. 39-latek schylił się po niego, a następnie wsadził go do spodenek i odrzucił. Niektórzy uważają, że Portugalczyk wspomnianym szalikiem potarł kroczę (wideo z tej sytuacji znajdziesz na końcu artykułu).
Warto dodać, że Ronaldo był prowokowany już w trakcie spotkania. Zgromadzeni na stadionie kibice w pewnym momencie zaczęli skandować imię i nazwisko Leo Messiego. Argentyńczyk był bowiem przez jakiś czas przymierzany do Al-Hilal.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
Portugalski gwiazdor zareagował na przyśpiewki fanów i zwrócił się do nich z następującymi słowami: "Jestem Cristiano, jestem Cristiano, nie jestem Messi. Jestem Cristiano" - wykrzyczał (wideo z tej sytuacji znajdziesz na końcu artykułu).
To nie pierwszy raz, gdy Cristiano Ronaldo nie trzyma nerwów na wodzy. Wystarczy wspomnieć, że w kwietniu 2023 roku Portugalczyk, także podczas meczu z Al-Hilal, złapał jednego z rywali chwytem rodem z MMA i powalił go na ziemię.
Po spotkaniu miejscowi kibice, podobnie jak w ostatni czwartek, zaczęli krzyczeć nazwisko Leo Messiego. Portugalczyk nie wytrzymał i zdecydował się na wulgarny gest: złapał się za krocze (więcej o tym pisaliśmy pod TYM LINKIEM).
Zobacz także:
Zakryli usta i przystawili palce do skroni
