Hiszpański rynek od pewnego czasu jest regularnie drenowany z największych talentów. Tamtejsze kluby nie mają zbyt dużych możliwości finansowych, a z kolei w innych krajach budżety są większe i kluby często z tego korzystają.
Przykładów takiego działania w przeszłości było wiele, a teraz możemy mieć do czynienia z kolejnym. Hiszpanie obecnie mają wielu uzdolnionych młodych zawodników, którzy są kuszeni przez kluby z innych lig, dysponujące sporymi środkami.
Z informacji podanych przez "Daily Mail" wynika, że Arsenal bardzo mocno obserwuje sytuację Nico Williamsa w Athletiku Bilbao. Dynamiczny skrzydłowy jest już etatowym reprezentantem Hiszpanii, co tym bardziej potęguje zainteresowanie ze strony innych ekip.
Jednocześnie kwota, jaką trzeba by było za niego zapłacić nie powala na kolana. Co prawda niedawno 21-latek przedłużył kontrakt z baskijskim zespołem, ale według mediów w tej umowie ma być klauzula wykupu opiewająca na 50 milionów euro, a taka kwota nie jest żadnym problemem dla angielskich gigantów.
Jasne jest, że Williamsem nie interesuje się tylko Arsenal. Jakiś czas temu w przestrzeni medialnej pojawiały się informacje o tym, że skrzydłowego obserwuje też Liverpool. Jednak najmocniej w wyścigu o jego sprowadzenie wymieniało się FC Barcelona i Real Madryt, szczególnie zanim ten podpisał nowy kontrakt. Bowiem gdyby tego nie zrobił, już za kilka miesięcy byłby wolnym zawodnikiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie minęło nawet 20 sekund. Szalony początek meczu
Czytaj też:
TYLKO W WP. Jest nowym dyrektorem TVP Sport. "Niektórzy z wrażenia z krzeseł pospadają"
Te transfery rozgrzały zimą