Dwa zwroty akcji w zaległym meczu Fortuna I ligi

Prowadzili gospodarze, następnie goście, ale zdobyć kompletu punktów nie potrafili ani jedni, ani drudzy. Zaległe spotkanie Resovii z Wisłą Płock zakończyło się remisem 2:2.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
piłkarze Wisły Płock WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Płock
Na tydzień, przed pełną kolejką rundy wiosennej, została nadrobiona zaległość z minionego roku. W Rzeszowie spotkały się zespoły, które zmieniły trenera po rozpoczęciu sezonu. Rafał Ulatowski zastąpił Mirosława Hajdę w Resovii, a Dariusz Żuraw został zatrudniony zamiast Marka Saganowskiego w Wiśle Płock. Obaj szkoleniowcy mieli zimą czas na wdrożenie swoich pomysłów na poprawienie wyników.

Resovia zaatakowała na początku meczu i wcześnie miała szansę na gola. Seria uderzeń zakończyła się trafieniem w słupek Kamila Mazka. Krzysztof Kamiński miał trochę szczęścia, że wcześnie nie musiał wyciągać piłki z bramki.

W 21. minucie gospodarze już nie ostrzegali przebudowanej obrony Nafciarzy i zdobyli prowadzenie 1:0. Marcin Urynowicz potwierdził wysoką formę strzelecką z okresu przygotowań i skutecznie dostawił stopę do płaskiego dogrania Bartłomieja Eizencharta. Zaspała obrona gości i niewiele już mógł zdziałać Krzysztof Kamiński.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Groźniejsze były szybkie ataki rzeszowian niż rozegrania gości. W 39. minucie Marcin Urynowicz miał szansę na dublet po dograniu nowego napastnika Edvina Muratovicia, ale jego uderzenie zostało przyblokowane.

Wisła nie przeprowadziła w pierwszej połowie jednego tak ciekawego ataku jak wspomniane trzy gospodarzy. Nafciarze sprawdzili formę Branislava Pindrocha tylko jednym i anemicznym strzałem celnym z dystansu.

Wisła przyspieszyła po przerwie i w 55. minucie cieszyła się z wyrównania na 1:1. Resovia musiała zapomnieć o prowadzeniu po strzale Fryderyka Gerbowskiego. Zawodnik ofensywny urwał się obrońcom z Rzeszowa i pokonał Branislava Pindrocha strzałem głową z bliska po wrzutce z głębi pola.

Nafciarze nie zadowolili się wyrównaniem i poszli za uderzeniem. W 57. minucie Wisła już była na prowadzeniu 2:1 dzięki strzałowi jej najskuteczniejszego zawodnika Łukasza Sekulskiego. Miał sporo miejsca w środku pola karnego i wykorzystał dogranie dryblującego Fryderyka Gerbowskiego.

Zrobiło się ciekawie, ponieważ po paraliżu z początku drugiej części, przebudziła się Resovia. W 68. minucie Wisła ratowała się wybiciem piłki tuż sprzed linii bramkowej po strzale głową z dośrodkowania Bartłomieja Eizencharta. W 86. minucie Resovia była już skuteczna i doprowadziła do remisu 2:2 strzałem Bartłomieja Wasiluka po dograniu zmiennika Dylana Lampereura.

Resovia - Wisła Płock 2:2 (1:0)
1:0 - Marcin Urynowicz 21'
1:1 - Fryderyk Gerbowski 55'
1:2 - Łukasz Sekulski 57'
2:2 - Bartłomiej Wasiluk 86'

Składy:

Resovia: Branislav Pindroch - Rafał Mikulec, Radosław Adamski (87' Radosław Bąk), Glib Buchał, Jerzy Tomal - Radosław Kanach (78' Lucio Ceci), Bartłomiej Wasiluk - Kamil Mazek, Marcin Urynowicz, Bartłomiej Eizenchart (78' Dylan Lempereur) - Edvin Muratović

Wisła: Krzysztof Kamiński - David Niepsuj, Jarosław Jach, Marcus Haglind-Sangre - Emile Thiakane (66' Kacper Laskowski), Jakub Grić, Mateusz Szwoch, Fabian Hiszpański - Fryderyk Gerbowski (90' Oskar Tomczyk), Dawid Kocyła (78' Kristian Vallo) - Łukasz Sekulski (90' Jesper Westermark)

Żółte kartki: Muratović (Resovia) oraz Grić, Kocyła, Niepsuj (Wisła)

Sędzia: Leszek Lewandowski (Zabrze)

Tabela Fortuna I ligi:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Wisła Kraków wzmacnia skrzydła. Doświadczony Albańczyk ma pomóc w awansie
Czytaj także: Hiszpański pomocnik w Miedzi Legnica. "Jest agresywny"

Czy Wisła Płock zakończy sezon w górnej połowie tabeli Fortuna I ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×