W sobotnim spotkaniu piłkarze Celty Vigo nie ułatwiali sprawy zawodnikom FC Barcelony. Wynik ładnym strzałem otworzył Robert Lewandowski, ale dość szybko gospodarze doprowadzili do wyrównania za sprawą Iago Aspasa.
Losy meczu ważyły się do samego końca. W doliczonym czasie Lewandowski podszedł do rzutu karnego, strzelił w prawy dolny róg, jednak bramkarz Celty wyczuł jego intencje. Vicente Guaita przedwcześnie opuścił linię bramkową, w związku z czym "jedenastka" musiała zostać powtórzona.
Za drugim razem reprezentant Polski wybrał ten sam róg i Guaita nie sięgnął piłki. Po chwili 35-latek celebrował zdobytą bramkę razem z resztą drużyny. Sytuację skomentował syn byłego wiceprezesa Komitetu Technicznego Arbitrów, Jose Marii Enriqueza Negreiry.
Jak zauważył Javier Enriquez, przy drugim podejściu Lewandowskiego karygodny błąd popełnił Raphinha. Brazylijczyk miał zbyt szybko pojawić się w polu karnym, przez co gol autorstwa Polaka powinien zostać anulowany.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo imponuje formą. Pokazali, co zrobił na treningu
- To niesprawiedliwe. Modne jest skupianie uwagi na nogach bramkarza w rzutach karnych, a zapominamy o napastnikach. Jeśli VAR interweniuje, niech robi to za każdym razem. Przy błędzie bramkarza i wszystkich piłkarzy, którzy wchodzą w pole. Przy tych zasadach rzut karny musi zostać powtórzony - ocenił Enriquez na nagraniu zamieszczonym przez "El Chiringuito TV".
Czytaj więcej:
Wisła blisko pozyskania nowego bramkarza? Pięć razy zdobywał mistrzostwo kraju
"Nie zwracał na mnie uwagi". Błaszczykowski ujawnił, czemu Sousa go skreślił