Dlaczego tak uważa? - Mieliśmy fatalne warunki. Na takim złym boisku nie grałem chyba od dziesięciu lat. Trudno było oczekiwać jakiejś widowiskowej gry, a i tak kilka akcji wyszło nam naprawdę niezłych - powiedział Kuszczak w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Fakt jest jednak taki, że obie drużyny grały w takich samych warunkach, a w nich lepsi okazali się Rumuni. - Zgadza się, zawsze tak można powiedzieć. Mówię o tym, że fajnie byłoby po prostu zagrać w meczu to, co robiło się na treningu, wykonać w praktyce to, co ćwiczyliśmy przez kilka dni. A po kilku minutach na takim boisku nie było to już możliwe. Zamiast na trawie, graliśmy na jej kępach i piachu. Mimo to uważam, że chłopaki świetnie się zaprezentowali. Szczególnie do czasu, gdy na boisku było jeszcze trochę trawy. Bo później gra zamieniła się już w kopaninę - dodał polski bramkarz.
Więcej w Przeglądzie Sportowym