Piłkarze Pogoni odpoczywają w USA

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szczecińscy działacze, trenerzy oraz zawodnicy przebywają od kilku dni w Stanach Zjednoczonych. Portowcy po długiej podróży wylądowali na lotnisku w Bostonie o godzinie 3.10 polskiego czasu. <i>- Podróż przebiegła bardzo spokojnie i planowo -</i> powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl będący w USA Daniel Trzepacz, który pełni obowiązki rzecznika prasowego. Zawodnicy i przedstawiciele klubu przebywają miejscowości New Britain w stanie Connecticut.

W tym artykule dowiesz się o:

40-osobowa szczecińska ekipa zwiedzała już Boston. Duma Pomorza objechała miasto, oglądając z autokaru zakamarki stolicy Massachusetts, a następnie udała się do legendarnego Hard Rock Cafe w samym centrum Bostonu. - Dużym zainteresowaniem piłkarzy cieszyły się różnorodne pamiątki pozostawione przez gwiazdy, np. rozbita gitara Kurta Cobeina, stroje Shakiry i Madonny, czy też... trampki z autografem lidera zespołu Red Hot Chilli Peppers - opowiada Daniel Trzepacz.

Pogoni Szczecin nie mogło zabraknąć na meczu ligi NBA, w którym Boston Celtics zmierzył się z Atlanta Hawks. - Na zawodnikach, prezesach i pracownikach Dumy Pomorza największe wrażenie zrobił nie mecz, ale jego oprawa - mówił Trzepacz. Hala Garden już godzinę przed spotkaniem była wypełniona, a dla fanów koszykówki przygotowane były pokazy czirliderek i różnorodnych zespołów tanecznych oraz wiele konkursów.

Podopieczni Piotra Mandrysza mają za sobą już pierwszy mecz. Jednak z powodu fatalnej pogody spotkanie, które pierwotnie miało odbyć się w sobotę, przeniesiono na niedzielę. Zawodnicy rozgrywali zawody o godz. 23.00 polskiego czasu.

Szczecinianie pokonali w pierwszym sparingu zespół Polonii Falcons New Britain 3:2. Dwie bramki dla Portowców zdobył Tomasz Rydzak, a wynik spotkania na 3:2 ustalił Maciej Mysiak.

Pogoń powinna to spotkanie wygrać zdecydowanie wyżej, lecz dwa razy w słupek i raz w poprzeczkę trafił Maciej Ropiejko. Szczeciński napastnik wykorzystał już chyba limit pecha, bo po jednym z jego celnych uderzeń, z linii bramkowej futbolówkę wybił obrońca gospodarzy.

Ekipa przebywająca w USA łączy przyjemne z pożytecznym. Portowcy, oprócz trenowania i przygotowywania się do meczów, zwiedzają, kupują pamiątki i zwyczajnie korzystają z nagrody.

Źródło artykułu: