Juventus FC złapał zadyszkę w lidze włoskiej, co zmniejszyło do minimum szansę na odzyskanie scudetto, a także postawiło pod znakiem zapytania zdobycie wicemistrzostwa kraju. Konfrontacja w Turynie z Frosinone Calcio wyglądała na dobrą okazję do przełamania serii meczów bez zwycięstwa. Kibice nie wyobrażali sobie kolejnego potknięcia zespołu Massimiliano Allegrego.
W podstawowym składzie Juventusu było miejsce dla jednego Polaka. Wojciech Szczęsny stanął między słupkami i marzył o rozegraniu wyczekiwanego meczu z czystym kontem. Ostatnio jednak defensywa Bianconerich jest w kiepskiej kondycji. Z kolei Arkadiusz Milik czekał na swoją szansę na ławce rezerwowych, ponieważ wyjściowymi napastnikami byli Dusan Vlahović oraz Federico Chiesa.
Na efekt natarcia Bianconerich nie trzeba było długo czekać. Rozdrażnieni piłkarze Juventusu ruszyli do ataku i już w 3. minucie zdobyli prowadzenie 1:0 strzałem najskuteczniejszego w ostatnich tygodniach Dusana Vlahovicia. Serb pokonał bramkarza Frosinone po asyście Westona McKenniego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Beniaminek nie pozwolił Juventusowi nacieszyć się prowadzeniem. Pozbawił on możliwości zachowania czystego konta Wojciecha Szczęsnego już w 14. minucie. Frosinone doprowadziło do remisu 1:1 strzałem Walida Cheddiry po dośrodkowaniu Nadira Zortei.
Po energicznym rozpoczęciu meczu, widzowie czekali na kolejne sytuacje podbramkowe. Juventus stracił zapał, a także miał do siebie pretensje o kolejny mecz z wpuszczonym golem. Bianconeri nie przestali jeszcze rozpamiętywać bramki Walida Cheddiry, a stracili kolejnego gola. W 27. minucie Marco Brescianini pokonał Wojciecha Szczęsnego raz jeszcze i Frosinone zdobyło prowadzenie 2:1 w Turynie.
Rozpętała się szalona wymiana ciosów na stadionie Juventusu. Gospodarze otrząsnęli się i podjęli rękawicę rzuconą przez przeciwników. W 32. minucie Dusan Vlahović cieszył się ze skompletowania dubletu i swoim uderzeniem doprowadził do remisu 2:2. Po raz drugi Serbowi asystował Weston McKennie.
Druga połowa wyglądała inaczej niż pierwsza, ponieważ Frosinone skoncentrowało się na bronieniu ataków podopiecznych Massimiliano Allegrego. Na potwierdzenie było żółta kartka dla bramkarza Michele Cerofoliniego za opóźnianie gry już w 70. minucie. Wynik 2:2 utrzymał się do końca podstawowego czasu i nie zmienił go między innymi Arkadiusz Milik, który w 86. minucie zmienił Westona McKenniego.
Zwycięska bramka 3:2 dla Juventusu padła dopiero w doliczonym czasie, a jej strzelcem był niespodziewanie obrońca Daniele Rugani. Wykorzystał on ostatnią szansę na wyszarpnięcie kompletu punktów dla klubu z Turynu. Dusan Vlahović dorzucił asystę do dwóch goli.
Juventus FC - Frosinone Calcio 3:2 (2:2)
1:0 - Dusan Vlahović 3'
1:1 - Walid Cheddira 14'
1:2 - Marco Brescianini 27'
2:2 - Dusan Vlahović 32'
3:2 - Daniele Rugani 90'
Składy:
Juventus: Wojciech Szczęsny - Federico Gatti (86' Samuel Illing-Junior), Bremer, Danilo Rugani - Andrea Cambiaso, Weston McKennie (86' Arkadiusz Milik), Manuel Locatelli, Adrien Rabiot (28' Carlos Alcaraz), Filip Kostić (62' Kenan Yildiz) - Dusan Vlahović, Federico Chiesa (62' Timothy Weah)
Frosinone: Michele Cerofolini - Pol Lirola (90' Ilario Monterisi), Simone Romagnoli, Caleb Okoli - Nadir Zortea, Marco Brescianini (87' Demba Seck), Luca Mazzitelli, Abdou Harroui (72' Enzo Barrenechea), Emanuele Valeri - Matias Soule (87' Francesco Gelli), Walid Cheddira (72' Kaio Jorge)
Żółte kartki: Bremer, Locatelli (Juventus) oraz Valeri (Frosinone)
Sędzia: Antonio Rapuano
Tabela Serie A:
Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Mourinho uderza we władze Romy. "Niewiele wiedzą o piłce"