Polak może wykazać się we Francji. Spróbuje zatrzymać Mbappe

Getty Images / John Berry / Na zdjęciu: Kylian Mbappe i Radosław Majecki
Getty Images / John Berry / Na zdjęciu: Kylian Mbappe i Radosław Majecki

- Doczekał się wielkiej szansy - mówi nam o Radosławie Majeckim korespondent RMC Sport Maxime Tilliette. Polski bramkarz dość nieoczekiwanie pojawił się między słupkami AS Monaco i stoi przed nie lada wyzwaniem.

W tym artykule dowiesz się o:

Dokładnie 1260 dni minęło pomiędzy debiutem a kolejnym meczem Radosława Majeckiego na poziomie Ligue 1. Jednokrotny reprezentant Polski przez długi czas nie był w stanie się przebić, w sezonie 2022/23 dobrze sobie radził na wypożyczeniu w belgijskim Cercle Brugge, ale to nie wystarczyło, by zyskać uznanie w oczach trenera AS Monaco.

Najpierw numerem "jeden" w bramce klubu z Księstwa był Alexander Nuebel, zaś od początku bieżących rozgrywek trener Adi Huetter konsekwentnie wystawiał Philippa Koehna, pozyskanego latem za osiem milionów euro. Majecki w ostatnich miesiącach notorycznie przesiadywał na ławce rezerwowych.

Kiedy, jeśli nie teraz?

Nagle Koehn poszedł w odstawkę. Szwajcar 32 razy wyciągał piłkę z siatki w 22 meczach ligowych, zachowując pięć czystych kont. Polak zyskał na tym, że jak dotąd podstawowy golkiper został uznany za jednego z winowajców rozczarowujących wyników.

- Przed meczem w Lens ostatnich sześć bramek straconych przez Monaco padło po stałych fragmentach gry. Koehn popełnił kilka błędów. Szczególnie w meczu z Toulouse był źle ustawiony, spodziewał się chwytu w powietrzu, ale Vincent Sierro bezpośrednio strzelił. Kolejny przykład to mecz z Le Havre, czyli nieporozumienie z Fofaną i samobójczy gol. Koehn powinien był krzyknąć i utrzymać piłkę - dziennikarz RMC Sport wyjaśnił, dlaczego Huetter dokonał zmiany.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: młody Messi bohaterem. Zobacz jego bramkę

Na słabszej dyspozycji klubowego kolegi skorzystał Majecki. 24-latek zagrał w pełnym wymiarze czasowym w wygranym 3:2 spotkaniu ligowym z RC Lens i chociaż skapitulował dwa razy, to trudno było mieć mu cokolwiek do zarzucenia. Nad Sekwaną wciąż młody bramkarz zebrał głównie pozytywne oceny.

- W ekscytującym meczu obronił osiem razy. Nie sądzę, że mógłby zrobić coś lepiej przy straconych dwóch bramkach. Monaco co tydzień popełnia wiele błędów w defensywie i jest dużo okazji do zdobycia bramki, ale przez 90 minut wykazał się spokojem - dostrzegł nasz rozmówca.

W przeszłości Majecki otarł się o seniorską kadrę Biało-Czerwonych i żeby Michał Probierz zwrócił na niego uwagę, musi ugruntować swoją pozycję w klubie. Poprzeczka idzie w górę, ponieważ w piątek o godz. 21 AS Monaco podejmie naszpikowane gwiazdami Paris Saint-Germain. Jeżeli utalentowanemu bramkarzowi uda się zatrzymać Kyliana Mbappe, jego notowania u selekcjonera z całą pewnością wzrosną.

Liga Mistrzów jest w zasięgu

Ze słów szkoleniowca wynika, że Majecki na dłużej może być jego pierwszym wyborem (więcej TUTAJ). Huetter zdecydował się na nieoczywisty ruch, zrezygnował z Koehna i ma nadzieję, że dotychczasowy numer "dwa" na boisku będzie spłacał kredyt zaufania. Wszystko jest w rękach i nogach wychowanka Arki Pawłów.

- Ostatnie wyniki nie były zbyt dobre i trener postanowił podjąć stanowczą decyzję o zmianie dynamiki. Gdyby to nie wyszło, to sam Huetter może mieć problemy. Myślę, że może być w składzie do końca sezonu. Huetter chce wykorzystać konkurencję do podniesienia poziomu bramkarzy. Ale jeśli Majecki popełni błąd, może znowu coś się zmieni - takiego scenariusza nie wyklucza Tilliette.

Urodzony w 1999 roku bramkarz w pewnych elementach gry ma jeszcze pole do poprawy. Ekspert przypomniał, że Majeckiemu brakowało doświadczenia na wysokim poziomie cztery lata temu, kiedy pierwszy raz przyjechał do Monako.

- Majecki musi poprawić grę nogami. Trener Monaco chce, aby bramkarz był w stanie również zrobić różnicę w budowaniu akcji. Był za młody, kiedy tu przyszedł i powinien był częściej grać w klubie ze średniej półki. Tak jak robił to w Belgii. Ale teraz doczekał się wielkiej szansy - stwierdził.

AS Monaco jest trzecią siłą ligi francuskiej. Mbappe i spółka odjechali peletonowi w walce o mistrzostwo kraju, aczkolwiek awans do Ligi Mistrzów jak najbardziej jest w zasięgu drużyny Majeckiego.

- Koniec sezonu już blisko, Monaco dąży do zapewnienia sobie miejsca w Europie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w przyszłym sezonie Majecki będzie bronił dostępu do bramki w europejskich pucharach - dodał Maxime Tilliette.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Były francuski bramkarz wychwala Bułkę. "Wdarł się do głów napastników"
Kiedy jeden Mbappe to za mało. Real planuje pozyskać dwóch

Komentarze (0)