[tag=41568]
Gerard Badia[/tag] w PKO Ekstraklasie rozegrał 196 meczów i strzelił 23 bramki. Przez siedem lat występował tylko w jednym klubie i w ten sposób zapracował sobie na status legendy w Piaście Gliwice. Trafił tam w 2014 roku z hiszpańskiej drużyny SD Noja.
Z gliwickim klubem oficjalnie pożegnał się w 2021 roku. Od razu podjął decyzję o powrocie do ojczyzny. Tam miał rodzinę i chciał być blisko niej. Przez rok pograł jeszcze w drużynie FC Asco. Potem do Polski dotarła informacja, że Badia zmienił branżę.
Piłkarz zaczął pracować w wulkanizacji. Zaczęło się od tego, że pomagał teściom w prowadzeniu warsztatu samochodowego. Najpierw zajmował się obsługą klientów i zaopatrzeniem, a potem wraz z żoną otworzyli własny zakład wulkanizacyjny. Badia sam wymienia opony klientom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ kontra! Wystarczyło tylko jedno podanie
- Czy znam się na wulkanizacji? Teraz już tak. Na początku nic a nic. Nigdy nawet nie zmieniałem opon we własnym samochodzie. Dziś potrafię sam zrobić wszystko - mówił w ubiegłym roku w "Fakcie".
To nie jest łatwa praca, a przede wszystkim zupełnie inna niż ta, którą wykonywał przez całe życie. Kiedyś skupiał się wyłącznie na treningach i meczach, a dziś jego dzień wygląda zupełnie inaczej.
- Szczerze? Od poniedziałku do piątku zapier... Ale nie mogę narzekać na swoje życie (…) Przychodzę do pracy ok. 8:30-9:00. Jestem tam do 13, potem wracam do domu, jem obiad z dziećmi i jadę z powrotem do firmy na 15. Potrafię być tam do 19, czasem 19:30 - przyznał.
Badia jednak nie zapomina o sporcie. W lutym tego roku ukończył półmaraton w Barcelonie z czasem 1:28. Często można go spotkać na rowerze, a nawet zdarza mu się amatorsko pograć w piłkę.
Pod koniec ubiegłego roku został zaproszony przez Piasta Gliwice. Powrót miło go zaskoczył, bo wielu kibiców o nim pamiętało, więc nie brakowało wspólnych zdjęć i autografów. Ich serca zdobył skromnością, życzliwością, pracowitością oraz wieloma świetnymi meczami.
Iga Świątek wygrała auto. Oto komu je przekazała >>
Tomasz Lis pogratulował. Boniek pokazał wymowne zdjęcie >>