Rewolucja w futbolu?! Szef FIFA stawia sprawę jasno. "Nie ma mowy"

Getty Images / Ulrik Pedersen/DeFodi Images  / Na zdjęciu: Gianni Infantino
Getty Images / Ulrik Pedersen/DeFodi Images / Na zdjęciu: Gianni Infantino

W lutym pojawiły się doniesienia, że władze światowej piłki zamierzają testować możliwość wprowadzenia do gry niebieskiej kartki. Stanowczej odpowiedzi w tej sprawie udzielił Gianni Infantino.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początku lutego "The Telegraph" przekazał, że IFAB (organizacja zajmująca się tworzeniem oraz nowelizacją przepisów gry w piłkę nożną) chciałby wprowadzić niebieską kartkę. Powodowałaby ona, że ukarany zawodnik byłby zmuszony opuścić boisko na 10 minut.

Tym samym sędzia miałby do dyspozycji trzy kartki. Żółta kartka byłaby traktowana jako napomnienie. Niebieska jako czasowe wykluczenie z gry, a czerwona powodowałaby konieczność zejścia z murawy (więcej tutaj).

Według angielskich mediów testy niebieskiej kartki miały się odbywać latem. Chętna do ich przeprowadzenia miała być angielska federacja (FA). Wszystko jednak wskazuje na to, że pomysł nie zostanie zaakceptowany.

Przeciwna wprowadzeniu niebieskiej kartki jest UEFA, której szefem jest Aleksander Ceferin. Zdanie europejskiej centrali w pełni popierają władze FIFA. Gianni Infantino również jest przeciwny takiej zmianie, o czym poinformował przed sobotnim zjazdem IFAB.

- Nie będzie żadnych niebieskich kartek na najwyższym poziomie. To temat, który dla nas nie istnieje. FIFA jest całkowicie temu przeciwna. Nie ma mowy - powiedział Infantino, cytowany przez BBC.

- Musimy być poważni. Jesteśmy zawsze otwarci na różne pomysły czy propozycje i oczywiście wszystko należy traktować z szacunkiem. Ale kiedy na to spojrzysz, musisz także chronić istotę i tradycję tej gry. Nie będzie niebieskiej kartki - dodał stanowczo prezes FIFA.

Czytaj także:
Indian Wells: przyznano dzikie karty. Znane nazwiska wśród nagrodzonych
Przed Świątek i Hurkaczem ważny turniej. Kiedy losowanie drabinek w Indian Wells?

ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty