Łukasz Fabiański kolejny raz wszedł do bramki ekipy West Ham United. I spisał się bardzo poprawnie pomimo, że nie uchronił swojej drużyny od porażki w pierwszym meczu 1/8 finału Liga Europy.
"Młoty" przegrały na wyjeździe z SC Freiburg 0:1. Polak długo był zaporą nie do przejścia. Skapitulował dopiero w 81. minucie spotkania.
Sposób na niego znalazł Michael Gregoritsch. "Nie miał wiele do zrobienia" - czytamy o występie Fabiańskiego w claretandhugh.info, gdzie oceniono jego występ na "szóstkę". Taką samą notę dostał od Eurosportu.
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki
"Wykonał niezbędne interwencje" - napisał z kolei westhamzone.com, gdzie przy nazwisku polskiego bramkarza pojawiła się "piątka".
Na czymś zupełnie innym skupiono się w serwisie standard.co.uk. "Pomimo doskonałej formy nadal pełni funkcję bramkarza pucharowego" - możemy przeczytać. Występ Fabiańskiego oceniono na "6".
Dla 38-latka był to szósty występ w Lidze Europy - do tej pory puścił trzy gole i zaliczył trzy występy z czystym kontem. W obecnych rozgrywkach wystąpił też w dziewięciokrotnie w Premier League oraz po dwa razy w Pucharze Anglii i Pucharze Ligi Angielskiej.
Zobacz także:
Na to czekaliśmy. Świetne wieści ws. Zielińskiego
Probierz zdecydował. Będzie zmiana na zgrupowaniu